Mamy nie chcą, by ich życie społeczne zostało ograniczone tylko ze względu na fakt posiadania dziecka. Nie chcą stale siedzieć w domu i zajmować się obowiązkami i opieką nad dzieckiem. Coraz częściej wychodzą na spacery, odwiedzają lokalne kawiarnie, restauracje i inne publiczne miejsca. Jeśli nie mają z kim, szukają mam w podobnej sytuacji w sieci, by wspólnie umawiać się na takie spotkania i przy okazji poznać się nawzajem, a jeśli nie, robią to samodzielnie. Nic w tym dziwnego. Dzięki temu nie mają poczucia, że nic w ich życiu się nie dzieje i poświęcają również sobie i swoim potrzebom, nawet jeśli musi się to odbywać z dzieckiem u boku.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pewna kobieta, jak zawsze wracając z siłowni odwiedziła swoją ulubioną kawiarnię. Miejsce nie za wielkie, raczej kameralne. Około 7 stolików, możliwość zamówienia koktajli sałatek czy jakiś drobnych przekąsek. Tego konkretnego dnia była również umówiona w tym miejscu na spotkanie biznesowe, ze swoim klientem. W kawiarni było sporo ludzi, więc zajęła miejsce z tyłu. Niedługo po tym, jak dostała swoje zamówienie, kobieta, która zajmowała miejsce z przodu kawiarni zaczęła przeciskać się między klientami i stolikami w jej stronę. Miała przy sobie wielką płócienną torbę oraz niosła dziecko na rękach.
Położyła torbę na blacie tuż obok mnie, a potem rozłożyła jakąś matę. Dotarło do mnie, co planuje zrobić, więc powiedziałam bardzo grzecznie: Jeśli musisz przewinąć dziecko, zaraz za tobą jest toaleta. Proszę, nie zmieniaj dziecku pieluszki na blacie, przy którym jem lunch.
Młoda mama odpowiedziała, że wie o tym, że jest toaleta, jednak jest zbyt mała i nie ma w niej przewijaka. Nie zamierzała kłaść maty i przewijać dziecka na podłodze. Następnie zaczęła mówić coraz głośniej, że nie zamierza trzymać dziecka w mokrej pieluszce, tylko dlatego, że komuś to przeszkadza. Między dwiema paniami wywiązała się kłótnia. Wielu internautów krytykowało mamę za to co zrobiła. Z jednej strony takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Obok było jedzenie i inni klienci. To była dla nich wyjątkowo niesmaczna i niekomfortowa sytuacja. Z drugiej jednak strony pojawiły się głosy wielu mam, że dla nich takie sytuacje również są wyjątkowo stresujące. Wiele kawiarni i restauracji coraz częściej organizuje w łazienkach miejsca z przewijakami. Podkreślają jednak, że choć same pragną dla swoich dzieci jak najlepiej, nie postąpiły w ten sposób. Albo wcześniej upewniły by się, że w danym miejscu jest przewijak, albo udały się w jakieś bardziej ustronne miejsce.
Byłam w sytuacji tej mamy więcej niż raz z moją córką. Nigdy nawet nie zastanawiałam się nad zmianą pieluszki przy stole, przy którym jedzą ludzie, bo byłoby to obrzydliwe posunięcie.
Ja (i inne znane mi mamy) zabierałam wózek do cichego zakątka restauracji i zmieniałam w nim pieluchę. Później, gdy córka trochę podrosła i nie wszędzie zabieraliśmy wózek, używaliśmy pieluszek, które mogliśmy zmieniać na stojąco.
Źródło: kidpot.com.au