Rodzice szukają inspiracji w sieci, podpatrują co robią inni rodzice i z jakich atrakcji korzystają gwiazdy, aktorzy i celebryci. Z roku na rok poprzeczka wciąż rośnie, a przeciętni rodzice z bólem serca przyznają, że nieświadomie zaczynają brać udział w dziwnym wyścigu matek, na to, która zorganizuje najlepsze urodziny dla dziecka. Punkt główny każdych urodzin to tematyczne dekoracje, wystrzałowe atrakcje i oczywiście upominki dla wszystkich zaproszonych gości.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Niektóre mamy nieśmiało przyznają, że koszt wyprawienia urodzin ich dzieci oscyluje w granicach kilku tysięcy złotych
Niestety po każdych takich urodzinach portfel znacząco chudnie, przychodzi chwila otrzeźwienia i zastanowienie się, czy na pewno było warto. Biorąc pod uwagę koszty poszczególnych atrakcji w różnych miastach, ceny są naprawdę spore. Niektóre mamy przyznają nieśmiało, że wyprawienie urodzin swojego dziecka, dla jego kolegów i koleżanek to koszt kilku tysięcy złotych. Cóż, nie każdy może sobie na to pozwolić. Jedna z mam, rok w rok organizowała córce urodziny. Choć starała się myśleć trzeźwo i nie poddawać żadnym większym modom i trendom, w tym roku uświadomiła sobie, że chciałaby ograniczyć wydawanie pieniędzy do minimum. Wszystko zaplanowała. Nie była pewna jednej rzeczy, więc z ciekawości zadała pytanie na grupie szkolnych rodziców swojej córki:
Czy wy też, tak jak i ja, nienawidzicie tych wszystkich paczek w podziękowaniu za uczestnictwo w urodzinach? Przepraszam bardzo, ale to za chwilę zostaje zapomniane i rzucone w kąt, a potem się tylko przekłada to z miejsca na miejsce.
Wypisała się z dziwnej dyscypliny między mamami, o to, która zorganizuje lepsze urodziny. Nie ma wyrzutów sumienia i zaoszczędziła sporą sumę pieniędzy
Nie spodziewała się tylu odpowiedzi. Wszyscy zgodnie przyznali, że mają dokładnie takie samo zdanie, ale nieco wstydzili się do tego przyznać, by nie zrobić nikomu przykrości. Okazało się, że mamy nie znoszą przygotowywania tych paczek. Jeśli to słodycze, to jeszcze nie ma takiego problemu, kilka cukierków rozchodzi się w oka mgnieniu. Wiele mam poszło jednak o krok dalej i zaczęło kupować tematyczne gadżety, jakieś mini zabawki i tym podobne zbieracze kurzu, które tylko przeszkadzają. Nie ma na nie miejsca, ale szkoda wyrzucić. Kobieta przyznała, że w takim razie odpuszcza. Urządziła córce imprezę z minimalną liczbą atrakcji, dała im mnóstwo swobody i zabawy po swojemu i nie przygotowała żadnych prezentów w podziękowaniu. Co to zmieniło? Wydała na przyjęcie znacznie mniej niż zazwyczaj, a dzieci nawet nie zauważyły różnicy. Sama poleca innym mamom zrobić dokładnie to samo.
Źródło: kidspot.com