Ksiądz krytycznie o pracujących matkach. Twierdzi, że zostaną osądzone przez Boga

Ksiądz Michał Woźnicki wypowiedział się o zaniedbywaniu obowiązków rodzicielskich. Twierdzi, że praca odciąga matki od dzieci. "Nie zna pani głupich dzieci nauczycieli? Bo są zaniedbane. Nie zna pani złych dzieci pielęgniarek i lekarzy? Bo matka idzie na dyżur" - mówił uczestniczce pielgrzymki.

Ksiądz Michał Woźnicki zasłynął z homofobicznych i umniejszających kobietom wypowiedzi. Chociaż z powodu niesubordynacji wyrzucono go już z zakonu salezjanów, a dwa lata temu rozpoczęła się procedura mająca na celu usunięcie go ze stanu duchownego, kapłan nie powstrzymuje się od głoszenia kontrowersyjnych kazań. Nagrania z fragmentami jego przemówień regularnie pojawiają się w sieci i wciąż zaskakują internautów.

Ksiądz Michał Woźnicki o roli małżeństwa

Tym razem na platformie YouTube opublikowano nagranie z pielgrzymki z Olsztyna do Gietrzwałdu z udziałem Woźnickiego. Jedna uczestniczek zapytała kapłana o jego opinię na temat studiujących kobiet. Sama wyznała, że marzyła o medycynie, ale się na nią nie dostała i ostatecznie poszła na położnictwo. Potem poczuła jednak, że to nie jest jej droga i wolałaby jednak studiować medycynę. Ksiądz powiedział studentce, że nie odpowie, co sam o tym myśli, ale co jest godne z zasadami wiary. "Po co studiować? Żeby pracować. A gdzie będzie pani pracować. Będzie pani lekarzem. Będzie leczyć ludzi. Nie przyjdzie pani do pracy, bo zachoruje na grypę. W przychodni zdrowia, czy gdziekolwiek w szpitalu znajdą innego lekarza. Ktoś mnie zastąpi. Natomiast w pewnych obowiązkach, które każdy z nas spełnia, jesteśmy niezastępowalni. Nie ma zastępstwa w spełnieniu obowiązków rodzica. Dla stania się rodzicem Pan Bóg powołał instytucję małżeństwa, które jest jedyną wspólnotą ludzi, którą Bóg bezpośrednio chciał dla nich samych. Instytucje wszystkie inne są w pewien sposób wtórne. Małżeństwo jest po co? Żeby się rodziły dzieci" - mówił. Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo 10-latek wbiegł prosto pod samochód. Nie upewnił się, czy może bezpiecznie przejść przez jezdnię

 

"Nie zna pani głupich dzieci nauczycieli?"

Kapłan dodał, że studia zarobkowe i praca mogą wiązać się z zaniedbywaniem obowiązków domowych. "W pracy będzie pani lekarzem. Będzie leczyć ludzi. Będą dzięki pani zdrowie odzyskiwać. Znajdzie się jednak inna pani doktor. Jeżeli w małżeństwie zaniedba pani obowiązkowi matki, lub jeśli się zaniedba obowiązek ojca, stanie się przed Bogiem na sądzie za niezrealizowanie obowiązku stanu. Pytanie jest, które obowiązki, jeśli kobieta jest lekarką, żoną i matką, stoją wyżej w hierarchii Pana Boga? Obowiązki matki. A które w perspektywie czasu domagają się większego zaangażowania i za które jeśli nawalimy poniesiemy większe konsekwencje? Obowiązki służbowe" - mówił. Twierdził, że praca może skutecznie odwrócić uwagę matki od opieki nad dzieckiem. "Nie zna pani głupich dzieci nauczycieli? Bo są zaniedbane. Nie zna pani złych dzieci pielęgniarek i lekarzy? Bo matka idzie na dyżur, bo ojciec idzie na dyżur" - pytał

 
Więcej o: