Przez to uczniowie uciekają z lekcji. Jedno zdanie, które od lat buduje nienawiść do szkoły

Nie tylko rówieśnicy naszych dzieci, ale również my sami, nasi rodzice i nierzadko nasi dziadkowie. Szkoły na przestrzeni lat wcale nie uległy zmianom, system kształcenia wciąż oparty jest na zastraszaniu i budowaniu wzajemnej nienawiści, nie tylko do nauczycieli, ale również do kolegów i koleżanek z klasy.
Zobacz wideo Dlaczego w szkole nie uczymy się przedmiotów praktycznych? "Było ZPT, ale zniknęło. Dlaczego? Nie mam pojęcia"

Nie tylko rodzice, ale również eksperci, psycholodzy i specjaliści alarmują, że już dawno temu system polskiej edukacji i metod stosowanych przez doświadczonych nauczycieli powinien ulec zmianie. Z roku na rok znajduje się coraz więcej chętnych rodziców, umożliwiających dzieciom przejście na edukację domową, byle tylko uwolnić dzieci od szkolnej nauki, która staje się krzywdząca i destrukcyjna. Szkoła nigdy nie stanie się ulubionym miejscem uczniów - kojarzy się z nauką i ciężką pracą, ale to spory problem, że nie kojarzy się również miło i przyjaźnie. To nie jest miejsce, w którym uczniowie chcą i lubią przebywać.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kartkówka, tajna broń nauczycieli na każdą trudną sytuację

Zdaniem wielu, w tym Uli Lizak - logopedki, terapeutki, która zajmuje się neurodydaktyką i pedagogiką, a także autorki bloga Rozmowy Mamy Kurki, jest jedno zdanie, które powoduje lawinę konsekwencji i wzrostu nienawiści do rówieśników i nauczycieli - "wyciągamy karteczki". Z pozoru cóż w tym dziwnego. Niezapowiedziane kartkówki to dla nauczycieli sposób na sprawdzenie czy dziecko uczy się regularnie, czy pamięta coś z ostatniej lekcji i czy zrozumiał temat. Ilość niezapowiedzianych kartkówek potrafi być jednak tak duża, że uczniowie nie chcą chodzić do szkoły. Niektórzy się boją, stresują i martwią. Nauczyciel potrafią korzystać z kartkówek, gdy sobie nie radzą z klasą, gdy chcą kogoś ukarać, lub gdy jeden uczeń przeszkadza na lekcji. "Podziękujcie koledze" - słyszy cała klasa.

Są inne sposoby na sprawdzenie wiedzy, niż ciągłe odpytywanie uczniów

To rodzi nienawiść do danego kolegi czy koleżanki, przez którą cała klasa zmuszona jest pisać kartkówkę. Uczniowie przestają lubić nauczyciela, często zaczynają opuszczać jego lekcje lub cały dzień w szkole. Zamiast tego wszystkiego kadra nauczycielska powinna skupić się tym, by wspierać naukę na zasadzie współpracy, by wspierać w relacjach z rówieśnikami, by zadbać o motywację do nauki i rozbudzić ciekawość świata i chęć zgłębiania wiedzy. Lekcje naprawdę mogą być prowadzone w bardzo ciekawy i przystępny sposób, ale nie każdemu nauczycielowi się chce. Łatwiej jest kazać dzieciom przeczytać w domu temat z podręcznika, a na lekcji zrobić z tego kartkówkę. Czy jednak taka powinna być misja szkoły? Należałoby w końcu wprowadzić jakieś zmiany.  

Więcej o: