Przez lata cukier ponosił winę za nadpobudliwe zachowanie u dzieci. Gdy dziecko zje za dużo słodkości, ma więcej energii i trudno nad nim zapanować. Okazuje się, że ta teoria nie do końca jest słuszna. Zdaniem eksperta, Gideona Meyerowitz-Katz, epidemiologa z Uniwersytetu Wollongong w Australii, jeśli chodzi o koncepcję nadpobudliwości cukrowej, sprawy mają się nieco inaczej.
W niedawnym poście na X (dawniej na Twitterze) rozwiał ten mit, stwierdzając: - Dowody się nie zgadzają. Nauka dość jednoznacznie pokazuje, że sam cukier nie powoduje nadpobudliwości u dzieci. Wielki mit miejski jest właśnie tym: mitem.
Łatwo zrozumieć, dlaczego cukier uznano za winowajcę. Nasze ciała przekształcają cukier w glukozę – cukier prosty dostarczający energii. Szybkie przetwarzanie cukru z lizaków na urodzinach kolegi może zapewnić dzieciom tymczasowy zastrzyk energii. I… trudniej położyć je spać. Nie prowadzi to jednak do trwałej nadpobudliwości. Badania, które obaliły ten mit przeprowadzono już w latach 90.
W latach 90. przeprowadzono serię badań, które obaliły związek nadpobudliwości cukrowej. W jednym z nich dzieci spożywały cukier lub sztuczny słodzik. Co ciekawe, nawet gdy dzieci jadły tylko sztuczny słodzik, matki, które uważały, że ich dzieci spożywały cukier, oceniały je jako bardziej nadpobudliwe. Oznacza to, że to oczekiwania, a nie cukier, wywołały postrzeganą nadpobudliwość. – To stanowiło samospełniającą się przepowiednię – komentuje ekspert w rozmowie z kidspot.com.au.
Niektóre badania sugerują, że cukier może mieć odwrotne skutki, sprawiając, że ludzie są bardziej skupieni i mniej agresywni. Eksperci ostrzegają jednak, że ustalenia te opierają się na słabych dowodach i należy je traktować z przymrużeniem oka.
Doktor Meyerowitz-Katz uważa, że przekonanie o nadpobudliwości cukrowej wynika głównie z czynników społecznych. Ludzie oczekują, że cukier sprawi, że dzieci będą nadpobudliwe, więc widzą nadmiernie podekscytowane dzieci i zakładają, że miały gorączkę cukrową. Tworzy to „błędne koło błędu potwierdzenia", które nie jest zgodne z badaniami naukowymi. Nie tylko dorośli utrwalają mit o nadpobudliwości cukrowej. Same dzieci są świadome jego mocy.
Jak zauważyła dr Sabiha Kanchwala, specjalistka pediatrii ogólnej: - Nawet dzieci znają potęgę swoich mózgów. Mówią: „Zjadłem tyle cukierków, że nigdy nie pójdę spać!" – komentuje. Zatem następnym razem, gdy dzieci pozwolą sobie na zbyt dużo cukru, można mieć pewność, że sam cukier nie jest przyczyną ich wybryków.