Pozornie proste równanie wywołało ostrą kłótnię w sieci
Równanie opublikowane w serwisie YouTube przez MindYourDecisions podzieliło ludzi na dwa obozy. Dyskusja naprawdę była zażarta. Internauci spierali się o wynik teoretycznie prostego zadania z matematyki. Tak jak widzicie na zdjęcie, zdanie wygląda następująco: 6:2(1+2) = ? Proste? Proste! Albo takie się wydaje.
Pierwsza grupa twierdzi, że należy go rozwiązać metodą PEDMAS. Stosując tę metodę, należy najpierw rozwiązać równanie w nawiasach (1+2=3), a następnie przejść do dzielenia, a później do mnożenia. To oznaczałoby to, że: 6:2(1+2) = 6:2x3. Mamy więc: 3x3=9.
Jednak osoby stosujące teorię BIDMAS mają inną opinię. W tej metodzie ogólną wytyczną jest to, że gdy nie ma nawiasów, to działania wykonuje się w kolejności: potęgowanie wraz z pierwiastkowaniem, mnożenie wraz z dzieleniem, dodawanie wraz z odejmowaniem. W takim wypadku powinno być to wyliczone następująco: 6:2(1+2) = 6:2x3 = 6:6 = 1
Chociaż w obu metodach najpierw przystępujemy do dodawania, wyniki jest różny. Jaka jest prawidłowa odpowiedź?
Proste zadanie, prosta odpowiedź
Według MindYourDecisions, profilu, który opublikował tę zagadkę, prawidłowa odpowiedź to dziewięć. Jednak eksperci stwierdzili, że istnieje „pewne uzasadnienie historyczne" dla uzyskania innej odpowiedzi, czyli wyniku 1.
Równanie wprawiło w zakłopotanie wielu. Wyświetlono je ponad 22 miliony razy. - Mam ch*lerny licencjat z fizyki i myślałam, że odpowiedź jest jedna – napisała jedna osoba. - 1960 w przyszłości będziemy mieli latające samochody. Rok 2020: światowa debata na temat matematyki w piątej klasie – zażartował ktoś inny. - Takie problemy są niezwykle zagmatwane i mogą prowadzić do podwójnie poprawnych odpowiedzi – dodał trzeci komentujący.
A jak wy byście policzyli i odpowiedzieli na to zadanie? Przyznajemy, że nas w szkole podstawowej uczony wyłącznie jednej metody – najpierw zajmujemy się nawiasem, a następnie przystępujemy do liczenia od lewej strony. W naszym rachunku także prawidłowa odpowiedź to 9!
