W Zaduszki przestrzegano ciężarne przed tą czynnością. Nasze babki dobrze znały ten przesąd. "Dziecko urodzi się zezowate"

Zapewne w wielu z nas zna i kojarzy niektóre babcine powiedzenia i ludowe mądrości, zabraniające lub wręcz nakazujące postępowanie w pewien określony sposób. Niegdyś wierzono, że każdy rodzaj nieszczęścia, czy to pożar domu, śmierć bliskiej osoby, a nawet urodzenie dziecka z pewnym rodzajem niepełnosprawności - to efekt czarów i złych mocy. Niektórych rzeczy nie można było wykonywać w określone dni i pory roku. Najwięcej zakazów tyczyło się kobiet ciężarnych i Zaduszek. Czego nie mogły robić przyszłe matki?

W Zaduszki nie wolno było wychodzić z domu po zachodzie słońca, ani też dziergać ciężarnym na szydełku. Dlaczego? Można było sprowadzić na siebie, ale także i dziecko, które nosiło się pod sercem – wielkie nieszczęście. Ten wyjątkowy czas, kiedy śmierć przeplatała się z życiem, należało spędzić na zadumie i odpoczynku. W grę nie wchodziły również dalekie podróże i spacery w okolicy cmentarzy. Te wszystkie zakazy tyczyły się w szczególności przyszłych matek. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Paulina Henning-Kloska: Hołownia może odmienić zły wizerunek Sejmu

Nie dziergaj w Zaduszki i nie wychodź po zachodzie słońca. Czego jeszcze nie można było robić?

Zaduszki to dość specyficzne święto, które przejęła religia chrześcijańska. Wcześniej na naszych ziemiach były one znane i obchodzone jako dziady. Był to specjalny obrzęd, w czasie którego nasi przodkowie przywoływali dusze zmarłych, karmili je, poili - wszystko po to, żeby zyskać przychylność w zaświatach. Dziś ten dzień traktujemy nieco inaczej. To czas zadumy nad grobami tych, których już nie ma. Kościół katolicki poświęca ten dzień, jako specjalny okres na modlitwę za dusze zmarłych, które znajdują się w czyśćcu. I chociaż po dziadach zostało już tylko wspomnienie, to nadal znane są niektóre przesądy, powtarzane przez nasze babcie, na temat tego, co można, a czego lepiej nie robić w Zaduszki. Najwięcej zakazów i nakazów tyczy się kobiet przy nadziei - tych spodziewających się dziecka, bowiem od tego co robiły i jak spędzały ten dzień, wiele zależało.

Jednym z dość istotnych przesądów, uznawanych oczywiście za zabobon jest fakt dziergania, łatania i szycia, czy nawet wyrabiania na drutach. Dlaczego? "W ciąży należy powstrzymać się przed nawlekaniem igły, gdyż dziecko może urodzić się z zezem. Haftowanie, szydełkowanie, czy robienie na drutach "groziło" dziecku owinięciem się pępowiną" - czytamy na portalu needletwiddle.pl. To nie koniec rewelacji, bo kobiecie w ciąży, w dzień zaduszny, nie wolno było opuszczać domostwa po zmroku i udawać się w podróż. Wierzono, że to właśnie wtedy można spotkać wędrujące po Ziemi dusze zmarłych, co było szalenie niebezpieczne dla nienarodzonego jeszcze dziecka. Groziło to przedwczesną śmiercią maleństwa, a w najlepszym razie, rzuceniem na niego uroku.

W dzień zaduszny w domu chowano również wszystkie ostre narzędzia, noże, sztućce, a także ostro zakończone naczynia. Ten nakaz tyczył się akurat wszystkich mieszkańców domu, nie tylko ciężarnych kobiet. Jednak dlaczego ostre przedmioty chowano w szufladach i szafkach? Dawniej wierzono, że mogą one poprzecinać drogi wędrujących dusz, a te wtedy nie wrócą do zaświatów, tylko na dobre zostaną w domu, przynosząc zgubę jego mieszkańcom.

Więcej o: