Matematyka jest królową nauk, ale uczniom często sprawia problemy, i to bez względu na etap edukacji. Jednak czasem trafiają się też zadania, z którymi problemy mają też rodzice. Takie jak to, pochodzące z egzaminu z klasy pierwszej szkoły podstawowej w Singapurze. Co ciekawe, jak donosi serwis GoodHouseKeeping, singapurskie Ministerstwo Edukacji twierdzi, że taki egzamin w ogóle nie miał miejsca, a samo zadanie pochodzi z arkusza dla innego rocznika. Mimo to internauci wciąż zastanawiają się, jakie jest poprawne rozwiązanie tego nietuzinkowego zadania, bo niewiadomych jest całkiem sporo.
Zadanie pojawiło się w mediach społecznościowych kilka lat temu i wygląda naprawdę prosto - składa się z rysunku, w którym trzeba uzupełnić liczbami cztery okręgi. Poza nimi są wymienione cztery liczby (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) - 10, 12, 2 i 18 oraz 3 w środkowym okręgu. I tu się zaczynają schody, bo autor zadania nie podał żadnych wytycznych - ani co konkretnie trzeba zrobić, ani od której strony trzeba zacząć. Internauci sądzą, że skoro zadanie jest przeznaczone dla dzieci z pierwszej klasy, to najprawdopodobniej chodzi o dodawanie, a puste okręgi trzeba uzupełniać zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Tylko co z czym dodać? Od momentu pojawienia się nietuzinkowego zadania w sieci pojawiło się wiele rozwiązań, ale najbardziej prawdopodobne i najlogiczniejsze podał matematyk Gordon Burgin na swoim blogu, jednak jego grafika nieco się różni od oryginalnej.
Matematyk Gordon Burgin zaproponował proste i logiczne rozwiązanie, w którym liczby 10, 12, 2 i 18 są sumą liczb z trzech okręgów znajdujących się wokół nich. Z małą różnicą - u niego zamiast 2 jest 20, na co wskazuje też wyrównanie tej liczby do lewej strony. Wówczas obliczenia byłyby następujące:
Oczywiście Gordon Burgin założył przy tym, że w pustych okręgach można wpisać tylko liczby od 1 do 9 i żadna z nich nie może się powtarzać. Stąd rozwiązanie są liczby (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) - 6, 1, 8 i 9. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.