"Byłam zażenowana prezentem od teściowej". Nie sądziła, że już czas na takie prezenty dla dziecka

Niefortunny prezent od babci otworzył mamie oczy, na coś co skutecznie odwlekała w nieskończoność. Nie chciała się pogodzić z myślą o tym, że jej dziecko jest już na tyle duże, by rozpocząć takie tematy i wspólne zakupy.

10 lat to już całkiem poważny wiek. Dzieci już mają swoje pasje i sprecyzowane zainteresowania. Stają się coraz bardziej niezależne i samodzielne. Mają swoje sprawy i sekrety. Nie da się wejść do sklepu i kupić czegokolwiek, jeśli się chce, by prezent trafił w gusta i nie został rzucony w kąt. Taki wiek jest o tyle trudniejszy, że dzieci wkraczają w etap dojrzewania i rozpoczynają wiek "nastoletni", co czyni ich w swoich oczach, jeszcze bardziej doroślejszymi niż dotychczas. 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Prezent od babci sprawił, że mamę zamurowało

Zbliżały się 10. urodziny Lenki, jej mama i tata postanowili zorganizować córce skromne urodziny dla najbliższych osób ze swojej rodziny. Na przyjęciu pojawili się dziadkowie, ciocia dziewczynki ze swoimi dziećmi, był mały tort oraz oczywiście prezenty. Zabawa była tak bardzo udana, że Lenka nie miała czasu rozpakować wszystkich prezentów. Zajęła się tym, gdy już wszyscy goście wyszli do domu. Gdy otworzyła prezent od swojej babci, jej mamę zamurowało.

W paczce znalazły się trzy komplety: figi i miękkie biustonosze bardziej przypominające topy z delikatną koronką, takie typowe pierwsze staniki dla nastolatek.

Czasy się zmieniają. Nie warto odkładać rozmów o dojrzewaniu z dziećmi w nieskończoność

Kobieta w pierwszych sekundach nie miała pojęcia jak się zachować. Od jakiegoś czasu zbierała się do tego, by rozpocząć z córką rozmowy o dojrzewaniu i zaproponować pierwsze wspólne bieliźniane zakupy, ale teściowa ją uprzedziła. Podczas, gdy w niej kotłowało się milion myśli i wściekłość na teściową za ten gest, jej 10-letnia córka skakała z radości na widok prezentu. Kobieta wspomina, że sama doskonale pamięta swój pierwszy biustonosz i okoliczności jego zakupu, planowała by jej córka tak samo mogła celebrować ten dzień. Miały to zrobić we dwie. Dlatego tak bardzo zdenerwowało ją to, że teściowa ją we wszystkim wyręczyła. Zamiast się jednak wściekać, stwierdziła, że lepszej okazji do tej rozmowy już nie będzie, dlatego już dłużej nie czekała. Dowiedziała się, że Lenka bardzo chciała nosić już biustonosz. Część dziewczynek w klasie już od dawna go nosiły, część bardzo wstydziła się tego, że ich ciało powoli zaczyna się zmieniać. Z tej niefortunnej sytuacji kobieta postanowiła wyciągnąć wnioski i podzielić się nimi w sieci.

Gdyby nie ten niefortunny prezent, nie wiem kiedy powiedziałaby o tym, co czuje. To ważny znak, że musimy znacznie więcej rozmawiać o ciele, intymności i dojrzewaniu. To też nauczka dla mnie, by nie patrzeć na córkę przez pryzmat moich doświadczeń. Ja dostałam miesiączki i piersi pod koniec podstawówki, długo byłam dziecinna, dojrzewać zaczęłam później niż koleżanki, więc i wstyd pojawił się, gdy byłam starsza.

Źródło: mamadu.pl

Więcej o: