Podczas, gdy do niektórych rodziców powoli dociera, że już niebawem trzeba zacząć rozglądać się za choinką, świątecznymi dekoracjami, pisaniem z dziećmi listów do świętego Mikołaja i buszowaniem po sklepach, by wszystkie wymarzone prezenty z listy odpowiednio wcześnie zakupić, jest pewna grupa rodziców, której myśli skupione są na nadchodzącym majowym wydarzeniu. Komunia święta ich dzieci zbliża się wielkimi krokami i powoduje wściekłość na myśl o wszystkich sprawach do załatwienia i składkach do zapłacenia.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na grupach facebook'owych już można natknąć się na wpisy rozżalonych mam, które nie kryją wściekłości na organizację komunii świętej ich dzieci. Najczęściej trzecia klasa szkoły podstawowej, to moment, w których przygotowania ruszają pełną parą. Obowiązkowe uczestnictwo w cotygodniowej mszy świętej i spotkania z rodzicami i księdzem, w celu ustalenia wszystkich szczegółów. W każdej szkole organizacja nieco się różni. Jak zwierzyła się pewna mama, w niektórych szkołach wszelkie przygotowania zaczynają się już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Ku wielkiemu zdziwieniu rodziców, oznacza to, że przez 3 lata ich dzieci uczą się modlitw, chodzą na różaniec, roraty czy drogę krzyżową oraz uczestniczą w niedzielnych mszach dla dzieci przygotowujących się do sakramentu.
Samo uczestnictwo w mszach i uczenie się modlitw na pamięć nie jest jeszcze najgorsze. Zdecydowana większość rodziców narzeka na wysokość składek związanych z tym wydarzeniem. Jedna z mam już dowiedziała się, że 250 zł to kwota składki przypisana z góry, ale nie jest w nią wliczony strój dziecka i wystrój kościoła.
Składka jest dla księdza, fotografa, biskupa i prezenty dla nie wiadomo kogo. Dla mnie to jakieś kuriozum.
Co więcej, choć strój zakłada się tylko raz w dzień komunii oraz w czasie "białego tygodnia", strojów nie można odkupić od rodziców klas starszych, ponieważ zasada głosi, że co roku wzór alb nieco się od siebie różni i musi je szyć firma na specjalne zamówienie. Na stronie money.pl czytamy, że koszt alb w wariancie podstawowym waha się od ok. 160 zł do 230 zł za chłopca i od 220 zł do ponad 500 zł w przypadku dziewczynki. Rodzice załamują ręce, kwota końcowa potrafi przyprawić o zawał, a gdzie jeszcze zorganizowanie przyjęcia dla rodziny? Zdaniem niektórych rodziców Komunia Święta już dawno przestała być skromną uroczystością, jaką pamiętają nasi rodzice i dziadkowie. Teraz trwa jakiś wyścig szczurów, a przyjęcia bardziej przypominają małe wesela. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi.