Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Dzieci w żłobkach i przedszkolach chorują na potęgę. Wszyscy o tym niby wiedzą, ale jak rusza sezon chorobowy, to rodzice często panikują. Szukają przeróżnych sposobów na zwiększenie odporności dziecka i załamują się, jeśli "nic nie działa".
Osoby, które nie mają dzieci, wielokrotnie uważają, że rodzice przesadzają z tym ciągłym marudzeniem. W miejscach pracy zdarza się nawet, że bezdzietni współpracownicy uważają, że rodzice biorący zwolnienia na dzieci lenią się i chcą sobie zdobyć dodatkowe wolne, by posiedzieć z dzieckiem. Na szczęście wszystko się zmienia, gdy sami mają pociechy i wiedzą, jak to wszystko wygląda naprawdę.
Kiedyś na szkoleniach z prawa medycznego i ZUS zastanawiałem się, po kiego grzyba jest aż 60 dni na opiekę nad chorym dzieckiem w roku. Teraz kiedy pierwszy poszedł do przedszkola, już to wiem. A żart: tydzień w przedszkolu dwa tygodnie w domu to nie żart, tylko rzeczywistość
- napisał na swoim Twitterze Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej, rezydent onkologii.
Pod jego wpisem pojawiło się wiele komentarzy rodziców, którzy "witają w klubie". Niektórzy przyznają, że problemem jest to, że większość dzieciaków jest przyprowadzanych chorych i często nie daje im się w pełni wyzdrowieć.
Niestety, z tego co obserwuję po sytuacji, to wielu rodziców nie daje do końca wyzdrowieć swoim pociechom i dzień po ustąpieniu objawów od razu odstawiają do żłobka. A wtedy zaczyna się choroba od nowa.
- stwierdził jeden z komentujących. "Proszę wziąć dwa głębokie wdechy. Ten cykl tydzień zdrowe, dwa chore potrwa rok. Po drodze jeszcze ospa i wszawica. Idzie się przyzwyczaić. Zapomni pan o tym wszystkim po pierwszym zebraniu w szkole" - stwierdził ktoś inny.
Niektórzy rodzice martwią się, że z ich dziećmi jest coś nie tak, skoro ciągle chorują. Niedawno dr hab. n. med. Wojciech Feleszko, pediatra, immunolog i tata trójki dzieci, który na swoim Instagramie @dr_feleszko dzieli się poradami dla rodziców, uspokaja jednak, że nie ma powodów do obaw.
Wiecie, że to całkowicie normalne, że dziecko choruje 6-7 razy w roku, a zdarza się nawet, że 10-12? Tym samym może być tak, że ok. 15 tygodni w roku dziecko może być chore. Niestety...
- napisał lekarz. Oznacza to, rodzice muszą uzbroić się w cierpliwość i przeczekać ten "chorobowy czas". Na szczęście z wiekiem dzieci są coraz bardziej odporne na infekcje, więc w szkole chorują już zdecydowanie rzadziej.