Sezon chorobowy w szkołach i przedszkolach, chyba właśnie rozpoczął się na dobre. Na forach rodzicielskich mamy narzekają na długie kolejki w przychodniach, trudny kontakt telefoniczny w sprawie zapisów na wizyty i ceny leków. Rodzice, którzy mają więcej niż jedno dziecko załamują ręce i twierdzą, że właśnie rozpoczął się ich najgorszy czas w roku, w którym dzieci chorują naprzemiennie aż do marca. Inhalatory i nebulizatory wyprzedają się jak świeże bułeczki. Przetrwać najbliższe kilka miesięcy bez infekcji to niezłe wyzwanie.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bolący brzuszek, gardło, głowa, osłabienie, katar czy kaszel, to pierwsze symptomy zbliżającej się choroby lub infekcji. Wizyta u lekarza i obowiązkowe zakupy w aptece: leki, antybiotyki, probiotyki. A potem najgorszy moment większości rodziców, czyli próba podania wszystkich lekarstw zgodnie z zaleceniami lekarza. Jedna z mam wspomina, że ma pewien nawyk, którego wyuczyła ją jej własna mama, po każdej wizycie u lekarza. Po otrzymaniu karteczki z dawkowaniem, mimo wszystko sprawdza dawkowanie leków na ulotkach. Jej 3-letnia córka nabawiła się zapalenia oskrzeli i skończyło się między innymi antybiotykiem. Po powrocie do domu, mama dziewczynki rozstawiła wszystkie leki na stole i starała się ustalić jakiś harmonogram i ustalić odstępy pomiędzy podawaniem leków. Po czym przystąpiła do czytania ulotek.
Okazało się, że dawkowanie na opakowaniu z antybiotykiem zupełnie nie pokrywało się z zapisem lekarza. Kobieta od razu chwyciła za telefon i poprosiła o konsultacje. Szybko wyszło na jaw, że to, co było zapisane na kartce od lekarza było porcją antybiotyku, jaki dziewczynka miała przyjąć przez cały dzień, a nie dawką jednorazową. Kobieta nie ma pojęcia czy lekarz to mówił, czy w natłoku zajęć i obowiązków przeoczył. W tej sytuacji to lekarz powinien się upewnić, że kobieta dostała wszystkie niezbędne informacje, a jednocześnie kobieta powinna się upewnić, że zrozumiała zalecenia. Ten nawyk, choć dla niektórych dziwny, okazał się bardzo dobry. Niekiedy zbyt duża dawka leków u małych dzieci może spowodować przykre dla zdrowia konsekwencje. Warto wyrobić sobie taki nawyk i sprawdzać czy wszystko się zgadza. Kobieta podkreśla, że opisuje tę sytuację, nie dlatego żeby wytknąć błąd lekarza lub swoje niedopatrzenie, po prostu chciałaby pokazać innym rodzicom, że takie wypadki się zdarzają i warto mieć wszystko pod kontrolą.
Źródło: mamadu.pl