Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Sezon jesiennych infekcji wśród dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, a nawet tych młodszych, które chodzą dopiero do żłobków, trwa w najlepsze. Poczekalnie przychodni pękają w szwach, pediatrzy mają pełne ręce roboty. Rodzice z kolei na przymusowych "urlopach" z pociechami w domu, próbują także tradycyjnych, domowych sposobów, które pozwolą szybciej postawić malca na nogi.
Kiedy u dziecka pojawiają się pierwsze objawy infekcji - kaszel, katar, ból gardła etc., niektórzy rodzice sięgają po miód, mleko, cebulę i czosnek. Podają je malcom w różnych formach. Ten ostatni niedawno wrócił do łask w postaci gałganka Aliny. Maluchy bronią się przed syropem z cebuli, czy mlekiem z miodem i masłem, którego smak nie każdemu odpowiada. Katarzyna Bosacka, dziennikarka, która od lat zajmuje się tematem zdrowej żywności, postanowiła spytać lekarza, czy warto to robić. "Czy takie produkty spożywcze jak mleko, miód, czosnek, czy cebula, rzeczywiście pomagają zwalczyć przeziębienie?" - zwróciła się z pytaniem do dr. Wojciecha Feleszki - pediatry, immunologa z Warszawy.
Dr Feleszko w odpowiedzi stwierdził: "Czy produkty spożywcze mogą pomagać przy przeziębieniu? Przyznam, że już nie jestem tak ostry w swoich osądach, jak to było kilka lat temu. Być może coś jest w tych produktach, czego jeszcze nie wiemy. Jako naukowiec muszę się posługiwać twardymi dowodami z badań naukowych, żeby z czystym sumieniem rekomendować pewne rzeczy moim pacjentom. I co pozostaje? Miód" Dodał, że poważne badania naukowe i przegląd opublikowany dwa lata temu w czasopiśmie brytyjskim BMJ - British Medical Jurnal, pokazał, w jaki sposób miód przyjmowany przez dzieci w czasie przeziębień, zmniejsza nasilenie takich objawów, jak kaszel, uczucie zatkanego nosa i pomaga zasnąć.
"Na pewno miód jest sprawdzonym i dobrym środkiem, chociaż jeszcze 15 lat temu, bym powiedział: jeżeli ktoś lubi miód, to niech go sobie weźmie, ale dowodów naukowych na to nie ma. Podsumowując: być może w czosnku i cebuli też coś jest, tylko te rzeczy czekają jeszcze na odkrycie" - dodał lekarz.