Zrezygnowała z aborcji. Syn urodził się bez rąk i nóg "płakałam i cieszyłam się"

Ta dzielna mama zrezygnowała z przeprowadzenia zabiegu aborcji, chociaż wiedziała, że jak tylko urodzi dziecko, cały jej świat się zmieni. "Krzyczałam i wyłam do Boga" - wspomina jego matka. Jej synek przyszedł na świat z rzadkimi wadami rozwojowymi. Camden urodził się bez rąk i nóg. I chociaż rozważała możliwość przerwania ciąży, dziś jest dumna, że wybrała jednak inną drogę.

Ta ciąża przebiegała bez najmniejszych komplikacji, aż do badania, które przypadło na 18. tydzień ciąży. Wtedy Katie Whiddon-Greene dowiedziała się od swojego ginekologa, że dziecko, które nosi pod sercem, ma bardzo rzadkie wady rozwojowe i jeśli przyjdzie na świat, urodzi się bez rąk i nóg. Rodzice stanęli przed trudnym wyborem, który spadł na nich. Postanowili jednak nie przerywać ciąży i w spokoju oczekiwać narodzin kolejnego dziecka, chociaż zdawali sobie sprawę z dużego ryzyka i konsekwencji, jaka niosła ze sobą ta decyzja. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Ile kosztuje najdroższy polski film? Ludzie do tej pory zastanawiają się, na co poszły te pieniądze

Oni mieli wybór. Zdecydowali nie przerywać ciąży. Po latach wspominają ten trudny czas

Katie Whiddon-Greene to wspaniała żona i mama, która również obecna jest w mediach społecznościowych, gdzie chwali się urywkami ze swojego rodzinnego życia. W jednym ze swoich ostatnich postów na Instagramie przyznała, że jeszcze kilka lat temu stała przed ogromnie trudnym wyborem. W 18. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko ma bardzo wiele wad rozwojowych, co oznacza, że przychodząc na świat - nie będzie miało rączek, ani nóżek. Lekarz dał jej wybór, bo ze względu na wady rozwojowe, miała możliwość przerwania ciąży.

 
Zamiast podejmować decyzję, której nie byłam pewna, krzyczałam i wyłam do Boga. Zdecydowałam się Mu zaufać i poddać Jego woli. Taki pokój, który miałam w sercu po wyborze życia dla mojego dziecka, jest pokojem, który może dać tylko sam Bóg

- wspomina Katie, cytowana przez portal deon.pl.

 

Wtedy, wspólnie z mężem, podjęła decyzję, że pomimo trudności – urodzi dziecko. Kilka miesięcy później na świecie pojawił się mały Camden. Przyszedł na świat z rzadkimi wadami rozwojowymi: fokomelią i amelią, które ograniczają rozwój jego kończyn - zarówno tych górnych, jak i dolnych. "Kiedy miał około dwóch miesięcy, leżał ze mną w łóżku. Kątem oka widziałam, że bawi się zabawkami. Płakałam, cieszyłam się, że mimo swojego stanu będzie mógł żyć pełnią życia" - mówi Katie, cytowana przez deon.pl. Od tej decyzji minęło już ponad 10 lat. Chłopiec ma się dobrze i pomimo wielu niedogodności, ze wsparciem bliskich osób, stawia czoła przeciwnościom losu.

 
Więcej o: