Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Początki ciąży dla wielu kobiet są bardzo trudne. Huśtawka nastrojów związana z burzą hormonalną, która zachodzi w organizmie, mdłości, wymioty, senność, czy wrażliwość na zapachy. To jedne z najbardziej charakterystycznych objawów tego, że za kilka miesięcy na świecie pojawi się dziecko. Później rośnie brzuch, przybywa kilogramów, poza tym czuć ruchy maluszka, który wielokrotnie wierci się niesamowicie. Trudno jest więc wręcz uwierzyć, że zdarza się, iż kobieta nie wie, że spodziewa się dziecka.
Zdarzają się jednak przypadki, gdy ciąża nie daje żadnych objawów. Mało tego, kobieta przez większość czasu ma normalne miesiączki. Brzuch nie ma kształtu typowej piłeczki, a maleństwo nie daje osobie w żaden sposób znać. Wydaje się to niemożliwe, a jednak dzieje się naprawdę.
Taka historia przydarzyła się młodej studentce Lizzie. Dziewczyna opowiedziała swoją historię na TikToku.
Ukończyłam szkołę średnią i nie miałam pojęcia, że jestem w trzecim miesiącu ciąży
- napisała Lizzie pod zdjęciem, na którym odbiera dyplom na scenie.
Na początku lata dziewczyna wzięła udział w "tygodniu plażowym", pokazała nawet zdjęcia z tego wydarzenia, na którym jest w stroju kąpielowym. I trzeba faktycznie przyznać, że nie widać, by była w ciąży. Przez ostatnie tygodnie studentka miała grypę, zapalenie oskrzeli, problemy z okiem. Mimo różnych badań ani lekarze, ani ona sama nie zorientowali się, że może niebawem urodzić dziecko.
W szóstym miesiącu ciąży dziewczyna pozowała w obcisłych jeansach i crop topie, później w halloweenowym trykocie. Miesiąc przed urodzinami dziecka doskonale się bawiła na koncercie The Front Bottoms. Nie oszczędzała się i nie zmieniła trybu swojego życia.
Co ciekawe, Lizzy pokazała na swoim TikToku nawet zdjęcie, które zrobiła zaledwie kilkadziesiąt godzin przed porodem. Właśnie wróciła do akademika po przerwie zimowej.
Dzień przed tym, jak cię urodziłam, właśnie przeprowadziłam się z powrotem do mojego akademika po zimowej przerwie i nadal nie wiedziałam o tobie, ale wkrótce to się zmieni
- napisała Lizzy. Dzień później po zjedzeniu kanapki z indykiem trafiła do szpitala i zaczęła rodzić. Wszystko zadziało się błyskawicznie. Historia wydaje się niesamowita. Na szczęście skończyła się pozytywnie. Wynika z niej, że dziecko urodziło się zdrowe, mimo że jego mama nie oszczędzała się, będąc w ciąży.
Internauci nie mogą uwierzyć, że w dzisiejszych czasach dochodzi do takich zdarzeń:
Bardzo się tego boję, bo co się stanie, kiedy nie wiem, że jestem w ciąży i wyrządzę krzywdę mojemu dziecku:(
- pisze jedna z kobiet. "Po prostu nie rozumiem, gdzie dziecko było przez cały czas??", "Ciężko w to uwierzyć", "Niesamowite", "Cudowne".
Wiele osób dopytywało Lizzy czy nie miała żadnych objawów ciążowych, czy być może je ignorowała. Dziewczyna zapewnia, że to pierwsze. Naprawdę nic jej nie zaniepokoiło przez 9 miesięcy, co dla większości wydaje się wręcz niewiarygodne.