Małe dzieci nie potrafią się komunikować, więc płaczem okazują wszystko to, co chcą powiedzieć. Że coś ich boli, że czują dyskomfort, że potrzebują zmiany pieluchy. Tak było i tym razem, gdzie mała Anna, nowo narodzona córeczka Christine - płakała za każdym razem, kiedy miała na sobie pieluchę oraz przy jej zmianie. Jej matka zachodziła w głowę, co mogło być przyczyną tego stanu. Ból brzuszka? A może problemy z oddawaniem moczu? Postanowiła skonsultować się z pediatrą, jednak ten zbagatelizował problem. Ona, jako matka wiedziała, że coś jest nie tak, więc kiedy zobaczyła dziwne kulki na pieluszce - od razu ruszyła do szpitala. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kiedy mała Anna zaczęła płakać przy każdej zmianie pieluszki, chociaż wcześniej nie powodowało to u niej żadnego dyskomfortu, jej mama zaczęła szukać przyczyny. Choroba? Skok rozwojowy? Problemy gastryczne? Pomysłów było wiele, więc kobieta postanowiła skontaktować się z pediatrą, jednak ten zbagatelizował problem. Ta jednak dalej szukała przyczyny niedającego się ukoić płaczu dziecka. Kiedy na pieluszce zobaczyła dziwny guzek - sądziła, że to może być tego przyczyną. Przebrała córkę, jednak jej płacz nadal nie mijał.
Christine zrozumiała, że coś innego musi być przyczyną płaczu. Okazało się, że Anna płacze za każdym razem, gdy ma na sobie pieluchę. Kobieta zaczęła podejrzewać, że nowe pieluchy, które dostała od przyjaciół, mogły być powodem całego zamieszania. Odpowiedź przyszła jednak wcześniej, aniżeli sądziła, bo kiedy przy zmianie pieluszki zobaczyła dziwne kulki - od razu popędziła z dzieckiem do szpitala.
Tam początkowo ją zbagatelizowali i odesłali do domu, jednak ona była bardzo zdeterminowana, aby poznać prawdę. Przekonała lekarza, aby poważnie podszedł do tematu. Jak czytamy na portalu obsev.com, który opisał całą historię, pediatra początkowo nie wierzył matce, że za przyczyną płaczu stoją pieluszki, jednak zdecydował się wysłać materiał do badań. Odpowiedź miała nadejść niebawem.
Następnego dnia lekarz zadzwonił do Christine i poprosił ją o jak najszybszy przyjazd. Okazało się, że dziecku należy wykonać dodatkowe badania, aby upewnić się, że jest zdrowa i nic jej nie dolega. Jej stan poprawił się od kiedy matka zdecydowała się używać innych pieluch, aniżeli tych, które otrzymała od znajomych. Dziecko na nowo było uśmiechnięte, gaworzyło i dużo się ruszało. Chętnie jadło i spało - bez płaczu. Jednak największym zaskoczeniem był wynik nadania pieluch. Okazało się, że nie tylko mają one wypukłości, które mogą drażnić malucha, ale także wykonane są z tanich i szkodliwych produktów, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Dla Christine był to szok, ponieważ cały zapas, który posiadała w domu - dostała od bliskich przyjaciół.
Co się okazało? Policja odkryła nielegalną fabrykę, produkującą tanie pieluchy poniżej standardów i podjęła działania mające na celu zamknięcie jej, aby już żadne dziecko nie musiało ich nosić. Od tej pory Christine kupuje pieluchy tylko ze sprawdzonych źródeł i nie akceptuje już prezentów, które nie są zgodne z atestami.
Źródło historii: portal obsev.com.