Gabe Adams-Wheatley urodził się w Brazylii i już na samym początku życie rzuciło mu kłody pod nogi, bowiem przyszedł na świat z ciężką postacią zespołu Hanharta, czyli choroby genetycznej powodującej deformacje w obrębie języka i kończyn. W przypadku Gabe’a jest to całkowity brak wspomnianych kończyn, przez co matka porzuciła go od razu po porodzie, po czym trafił do sierocińca, gdzie nie dawano mu praktycznie żadnych szans na adopcję. Jednak gdy skończył dziewięć miesięcy, to szczęście się do niego uśmiechnęło i przygarnęła go rodzina z amerykańskiego stanu Utah. "Kiedy mnie adoptowali, moja nowa mama była w ciąży z jedenastym dzieckiem. Obecnie mają trzynaścioro własnych, biologicznych pociech, a ja jako jedyny jestem adoptowany" - opowiedział Gabe w rozmowie z serwisem Pop Sugar.
Gabe nie miał łatwo - choć był kochany przez swoją rodzinę, to wśród rówieśników od zawsze był postrzegany jako "chłopiec na wózku inwalidzkim", bo nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że całkiem dobrze sobie radzi bez niczyjej pomocy. Jak sam przyznał, w pewnym momencie nie chciał chodzić do szkoły, bo inne dzieci go wyśmiewały z powodu braku kończyn. Wówczas matka zmotywowała go do walki o siebie i sprawiła, że zaczął pozytywnie o sobie myśleć. W siódmej klasie zaczął interesować się tańcem, co pozwoliło mu na zwiększenie pewności siebie i uwolnienie się od łatki "chłopca na wózku inwalidzkim". To również stało się przyczyną odkrycia jego drugiego talent, który przyniósł mu dużą sławę w mediach społecznościowych.
Gabe Adams-Wheatley w pewnym momencie zdecydował się dołączyć do zespołu tanecznego, co sprawiło, że mógł ujawnić swój drugi talent - robienie makijażu. "Zawsze interesowałem się urodą - mam cztery siostry i wszystkie są piękne, moja mama też jest śliczna. Zawsze uwielbiałam po prostu siedzieć i patrzeć, jak robią makijaż" - wyjaśnił 24-latek. Oprócz tego, przez pięć lat pracował jako mówca motywacyjny, ale niezbyt mu to odpowiadało. Wówczas przyszła pandemia COVID-19 i Gabe wpadł na inny pomysł - zaczął kręcić filmy, na których robi wymyślne makijaże i publikować je na TikToku. To był strzał w dziesiątkę - 24-latek szybko zdobył popularność i choć wciąż spotyka się z krytyką swojego wyglądu, to pozytywnych komentarzy otrzymuje o wiele więcej, co jeszcze bardziej go motywuje do działania. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.