Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Na dzieci czyha wiele niebezpieczeństw, przed którymi rodzice z reguły starają się je ochronić. Niestety czasem, nawet dorośli nie są świadomi, że coś może wyrządzić krzywdę ich synowi, czy córce.
People opisał dramatyczną historię matki z Tennessee, która straciła swoją ukochaną 7-letnią córeczkę. Channa Kelly kupiła jej na urodziny wielki tęczowy balon z numerem siedem wypełniony helem. To popularny gadżet na tego typu imprezy. Do tego dobrała 10 innych, lateksowych balonów. Wszystko po to, by wywołać uśmiech na twarzy swojej małej córki Alexandry.
Tydzień po przyjęciu dziewczynka bawiła się balonami. Nieświadoma tego, że za chwilę wydarzy się tragedia mama, wyszła z pokoju. Gdy wróciła, dziewczynka leżała w salonie na podłodze twarzą w dół.
Jako rodzic zawsze zdawałem sobie sprawę z ryzyka zadławienia balonami lateksowymi, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że istnieje takie ryzyko związane z tymi bardzo dużymi balonami. "Przez sekundę myślałam, że zasnęła, ale potem zauważyłam, że balon był wokół jej głowy. Szybko zdjąłem balon, zadzwoniłem pod 911 i od razu rozpocząłem resuscytację
- napisała Channa w mediach społecznościowych. Służby ratunkowe szybko przyjechały na miejsce. Niestety mimo reanimacji i podjętych działań, dziecka nie dało się uratować.
W niedzielę 1 października cały mój świat zawalił się wokół mnie, ponieważ nie zdawałem sobie sprawy z ryzyka związanego z tego typu balonami. Nie wiadomo, czy zmarła z powodu zatrucia helem, czy uduszenia. Obecnie czekamy na wstępne wyniki ostatecznego ustalenia przyczyny jej śmierci. Powiedziano mi, że może to potrwać od 4 do 6 miesięcy
- napisała w swoim poście zrozpaczona matka. Kobieta dzieli się swoją tragiczną historią, by przestrzec innych rodziców i uświadomić ich, jak wielkim zagrożeniem dla dzieci mogą być balony: ""Nie chciałbym, aby ktokolwiek inny doświadczył bólu i zniszczeń, jakie przynosi utrata dziecka" - napisała.
To nie pierwszy incydent z balonami. Są niezwykle popularne wśród dzieci, a zarazem mogą być dla nich niebezpieczne. W przypadku małych balonów może dojść do zadławienia.
Ratownicy medyczni przestrzegają przed balonami
Niedawno pisaliśmy o ratowniczce medycznej, która przestrzega rodziców przed kupowaniem balonów i to tych najzwyklejszych, które większość z nas ma w swoich domach. Nikki Jurcutz ujawniła, że "balony są główną przyczyną śmiertelnego zakrztuszenia się na całym świecie". Pokazała nagranie, jak wyglądają zablokowane drogi oddechowe. Powietrze nie może być wówczas ani wdychane, ani wydychane. Jest to niezwykle niebezpieczne.
Nie da się ich poruszyć. Po prostu będą uderzać na drugą stronę, na drugą stronę, na drugą stronę z powodu lepkości balonu (...) Musimy naprawdę uważać na nasze maluchy w pobliżu balonów, ponieważ stanowią one ogromne ryzyko zadławienia
— przestrzega Nikki.
Dlatego należy pamiętać, że balony powinny służyć jedynie jako dekoracja. Nie nadają się do zabawy, bo mogą stanowić ogromne zagrożenie, szczególnie dla najmłodszych.