Matkę irytuje teściowa. Ciągle całuje wnuka. "Zareagowałam i szybko pożałowałam"

Całowanie dzieci to wyraz miłości i bliskości, jednak nie zawsze człowiek zastanawia się, jakie mogą być tego konsekwencje. Pewna mama zabroniła całować swoje dziecko, jednak do jej zasad nie chciała dostosować się teściowa. - Miałam dość tych zgryźliwych uwag - przyznaje świeżo upieczony rodzic, który dopiero po jakimś czasie wygrał batalię z teściową.

Tworzenie silnej więzi z dzieckiem jest najważniejszą rzeczą, jaką może i powinien zrobić rodzic. I nie zależnie od tego, w jaki sposób okazuje się miłość i wsparcie, to priorytetem dla dziecka jest bezpieczeństwo. I choć małe dzieci potrafią rozczulać, bo przecież takie urocze, to trzeba pamiętać, że nie zawsze można rzucić się na dziecko, aby je wycałować i wyprzytulać. Wszystko przez to, że może to doprowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.

Zobacz wideo Jak dostać buziaka od swojego dziecka? Maja Bohosiewicz radzi

Teściowa non stop chce całować swojego wnuczka. Matka ma powoli dość

Niemal w każdej rodzinie są osoby, których widok dziecka bardzo rozczula i podczas rodzinnych spotkań nie mogą oderwać wzroku od maluchów, chcąc ciągle je przytulać i całować. Choć robią to z miłości i przede wszystkim w dobrej wierze, to nie zawsze zdają sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania. Pierwszą i najbardziej popularną dolegliwością jest opryszczka oraz opryszczkowe zapalenie jamy ustnej. Dla maluchów to bardzo niebezpieczne.

Pewna matka, której historię opisał portal NyPost, chcąc chronić swoje dziecko, zapowiedziała, że nie będzie pozwalać całować swoje dziecko w twarz, bo jest to ryzykowne pod względem zarazków i przenoszenia chorób. Polecił jej to także lekarz na jednej z pierwszych wizyt. 

Nasz pediatra poradził nam, aby nie pozwalać nikomu poza nami całować naszego dziecka przez pierwsze osiem czy dwanaście tygodni życia małej. Przy tej rozmowie byłam nie tylko ja, ale i mój mąż i obydwoje to zrozumieliśmy. Nasze rodziny nie do końca tego chciały, ale to uszanowały

- wspomina matka dziecka. Niestety, pełna akceptacja nie trwała zbyt długo. Jedną z osób, której nie podobała się zasada była teściowa, która oskarżyła swoją synową o wymyślanie "wprost niepoważnych zasad". Miarka przebrała się w momencie, kiedy matka zwróciła uwagę mojemu mężowi, że odłożył córkę i pocałował ją w czoło.

Teściowa zasugerowała, że pediatra już chyba zaktualizował zasady. Miałam dość tych zgryźliwych uwag

- mówiła, przyznając, że wraz z mężem dość długo toczyła walkę, aby w końcu uświadomić matkę, która wyznawała staroświeckie zasady wychowywania dzieci i nie rozumiała, że nie może całować wnuczki. Na szczęście w końcu odpuściła. 

Nie całuj dziecka, jak jesteś chory, bo może mieć to nieodwracalne skutki

Całujecie swoje dzieci w usta? Pozwalacie innym, aby to robili? Niektórzy psychologie ostrzegają, że tego typu bliskość jest niepotrzebna. Znana amerykańska psycholog dziecięca, prof. Charlotte Reznick napisała artykuł, w którym wyjaśnia, że usta to strefa erogenna i tym samym odradza rodzicom całowania tam dzieci. Według niej tak intymne pocałunki są zarezerwowane dla kochanków.

Nie trzeba jednak panikować, bo nie każdy pocałunek kończy się zakażeniem i nie każde zakażenie powikłaniami. Warto jednak wiedzieć, że każdy objaw choroby sprawia, że nie powinniśmy kontaktować się z dziećmi lub - co gorsza - przytulać i całować je. Tym bardziej że tego typu bliskość może być kłopotliwa dla dziecka. Pamiętajmy, że każdy człowiek, nawet ten najmniejszy, ma prawdo do swojej przestrzeni i intymności. Przekraczanie granic może być krępujące.

Na punkcie całowania dziecka rodzic powinien być ostrożny. Szczególnie wtedy, gdy za całowanie dzieci biorą się przypadkowe osoby. A także wtedy, kiedy sam wiem, że jest nosicielem wirusa opryszczki.

Więcej o: