Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Łukasz Grzywacz to pediatra i aktywny użytkownik Instagrama. Funkcjonuje tam jako tatapediatra. Na swoim koncie zamieszcza nagrania dla rodziców, w których wypowiada się na tematy związane ze zdrowiem dzieci. Szczegółowo opisuje przebieg najczęstszych chorób, podpowiada, jak radzić sobie z uciążliwymi objawami. Aktualnie, z powodu fali pierwszych jesiennych infekcji, ma ręce pełne roboty. "Gorączka, kaszel, biegunka, o katarze to już nawet nie wspomnę - mam wrażenie, że ten tydzień był dużo trudniejszy niż ostatnie"- twierdzi.
"Do wyboru, do koloru" - żartuje lekarz. "W tym tygodniu ból to nic oczywistego. Mnóstwo pełnoobjawowych angin z pięknymi ropnymi nalotami, ale uważajcie, bo równie dużo jest infekcji wirusowych - mówi i dodaje, że o ile bostonkę dość łatwo jest rozpoznać, to pojawiła się też mononukleoza, a tu o pomyłkę z anginą jest bardzo łatwo. "Jeśli wasz pediatra będzie miał wątpliwości co do diagnozy, może warto zrobić morfologię + CRP [czuły wskaźnik ostrych stanów zapalnych o różnym pochodzeniu - przyp red.], albo strep-test [szybki test do wykrywania anginy bakteryjnej - przyp. red] chociaż z moich obserwacji wynika, że strep-test wychodzi często fałszywie ujemny" - twierdzi.
"Katar GIGANT z tamtego tygodnia u niektórych przerodził się w zapalenie zatok lub ucha i niestety bez antybiotyku się nie obyło" - mówi pediatra i przypomina, że badanie uszu jest konieczne, aby wykluczyć zapalenie uszu. "Co mnie zawsze dziwi - niektórzy pediatrzy nie badają uszu lub wręcz nie mają otoskopów…" - dodaje.
"W tamtym tygodniu mieliśmy dużo zapaleń krtani i tchawicy" - przypomina lekarz i dodaje, że w tym tygodniu jest ich zdecydowanie mniej, jednak u niektórych małych pacjentów doszło do nadkażenia bakteryjnego i rozwinęło się zapalenie oskrzeli, oskrzelików, a nawet płuc. "Dużo częściej lądowaliśmy na antybiotyku" - twierdzi.
"Biegunka, wymioty, czasami ciężkie do opanowania. Kilka razy musiałem sprzątać gabinet" - wspomina pediatra i przyznaje, że to po prostu ryzyko zawodowe. Dodał, że sam złapał jelitówkę, chociaż nie jest tego pewien: "Szczerze do końca nie wiem, czy jednak to nie było zwykłe zatrucie pokarmowe"- twierdzi.
"Gorączka, czasami bardzo wysoka, bez innych objawów, ale proszę - wykażcie się czujnością! Często objawów nie widać, a infekcja bakteryjna się toczy pod spodem" - ostrzega lekarz i dodaje, że jeśli pojawiają się wątpliwości, dobrze jest zrobić badania - morfologię, CRP i badanie ogólne moczu.