Wiadomość na sprawdzianie od nauczyciela? To wciąż możliwe, kiedy tylko uczniów poniesie na teście wodza fantazji i udzielą odpowiedzi, które nie mieszczą się w szkolnych standardach. Jedna z uczennic postanowiła pochwalić się w sieci fragmentem swojego testu, a właściwie krótką wiadomością, którą zostawił nauczyciel.
Uczniowie chętnie dzielą się w sieci swoimi osiągnięciami. Jedna z nastolatek pokazała zdjęcie swojego sprawdzianu, jednocześnie przyznając, że jest zdziwiona komentarzem, który nauczycielka dodała do jednego z poleceń.
Co ja znalazłam!
- napisała dziewczyna pod wpisem, do którego dołączyła zdjęcie sprawdzianu z nietypową wiadomością od nauczycielki. Na teście zapytano uczniów, dlaczego Jana Kochanowskiego można określić mianem humanisty. Uczennica odpowiedziała, że po pierwsze pisarz był artystą, a po drugie - ku zdziwieniu nauczycielki - był nikim. To zdanie szczególnie zdziwiło pedagoga.
Chyba tego się nie spodziewałam po zawsze wzorowej uczennicy
- oświadczyła nauczycielka.
Uczniowie są przeładowani obowiązkami. Pracują na dobre oceny z klasówek, na czerwone paski, wysokie średnie i uznanie rodziców. Od czasów przedszkola zakorzenione mają zarówno w placówkach edukacyjnych, jak i w domu, że muszą rywalizować między sobą, aby zasłużyć na miłość czy szacunek dorosłych. To prosta droga młodzieńczej depresji.
Poczucie przeciążenia, napięcie i wyczerpanie. Podstawowe uczucie w codzienności naszych dzieci zabarwione jest koniecznością życia, z tym że nigdy tak naprawdę nie dadzą rady sprostać wszystkim wymaganiom. A to jeden z warunków wstępnych wypalenia
- pisze w książce "Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem" berliński psychiatra, profesor Michael Schulte-Markwort. Ekspert zaprzecza tym samym, że żeby się wypalić, trzeba być dorosłym, przepracować kilka lat i się przemęczyć. Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>