W polskich więzieniach żyje z matkami 42 dzieci. Aneta urodziła już za kratkami

Kiedy słyszą wyrok, przestają być wolnymi kobietami. Nie przestają jednak być matkami. A niektóre dopiero nimi zostaną - za kratkami. System ma tu trudne zadanie zapewnić dzieciom, które mieszkają w zakładach karnych, warunki możliwie zbliżone do tych, w jakich żyłyby poza więziennymi murami.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Aneta ma 32 lata i dwa lata temu trafiła do Zakładu Karnego nr 1 w Grudziądzu, gdzie ma odbyć karę pięciu lat pozbawienia wolności za handel narkotykami. Trafiła do Grudziądza, bo była w ciąży, a w tamtejszym zakładzie karnym istnieje jedyny w Polsce oddział ginekologiczno-położniczy. Kilka miesięcy później przyszła na świat jej córka. Decyzją sądu dziecko zostanie z nią do 3. roku życia. Co dalej - jeszcze nie wie. Boi się, że sąd może zdecydować o pieczy zastępczej dla dziecka. Z ojcem dziewczynki nie ma kontaktu, więc ten się nią nie zajmie. Zresztą nawet by teraz nie wiedziała, gdzie i jak go szukać. Na pomoc swojej rodziny nie może liczyć, więc mała pewnie trafi do domu dziecka lub rodziny zastępczej. Podobnie zresztą jak pozostała dwójka Anety - siedmioletnie dziś bliźniaczki. Na razie o tym nie myśli.

Dziecko może zostać w więzieniu do swoich trzecich urodzin

W Polsce funkcjonuje sześć zakładów karnych dla kobiet: w Grudziądzu, Krakowie-Nowej Hucie, Krzywańcu, Lublińcu, Łodzi i Wrocławiu. Kiedy kobieta słyszy wyrok pozbawienia wolności, a jest w ciąży, wiadomo, że trafi do Grudziądza. Tam istnieje jedyna w naszym kraju "więzienna porodówka". Poza tym, przy tamtejszym zakładzie karnym funkcjonuje dom dla matki i dziecka. Bo osadzona może przez jakiś czas zatrzymać pociechę przy sobie. "Zgodnie z art. 87 §4 kodeksu karnego wykonawczego, w celu umożliwienia matce pozbawionej wolności sprawowania stałej i bezpośredniej opieki nad dzieckiem organizuje się przy wskazanych zakładach karnych domy dla matki i dziecka. Tam dziecko może przebywać na życzenie matki razem z nią do ukończenia trzeciego roku życia" - mówi Arleta Pęconek, Zastępca Rzecznika Prasowego Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Ale dzieci nie zawsze zostają z matkami, nawet gdy te tego chcą. "Czasem względy wychowawcze lub zdrowotne, potwierdzone opinią lekarza albo psychologa, przemawiają za oddzieleniem dziecka od matki. Albo za przedłużeniem lub skróceniem czasu pobytu z nią" - dodaje Arleta Pęconek i wyjaśnia, że decyduje o tym Sąd Rejonowy, Wydział Rodzinny i Nieletnich. Po upływie określonego czasu, gdy matka nie może się zajmować swoim dzieckiem, ten decyduje co dalej - określa formę pieczy zastępczej.

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej edukacji? "Każdy musi iść na korki" [SONDA]

"Bardziej przedszkole niż część zakładu karnego"

Aneta mieszka z córką w domu matki i dziecka, który zupełnie nie przypomina więzienia. Personel nie nosi mundurów, tylko cywilne ubrania, ściany i kraty w oknach są kolorowe, na podłogach leżą dywany w radosnych barwach i wszędzie jest pełno zabawek. Panuje tam radosny harmider, słychać śmiechy i krzyki dzieci. A w skład personelu wchodzą: wychowawca, kierownik placówki, a także: pediatra, dietetyk i psycholog. Aneta w każdej chwili może skorzystać z ich pomocy, ale na szczęście mała rozwija się prawidłowo i jest zdrowa. Do tej pory miała tylko jakąś wysypkę, ale lekarz pomógł się jej pozbyć. Nic takiego.

Dom matki i dziecka przypomina bardziej przedszkole lub żłobek niż część zakładu karnego. Wiele matek w ciągu dnia pracuje, uczy się, odbywa terapie, a maluchy w tym czasie są pod opieką personelu. Bawią się, jedzą i leżakują tak, jak w każdym żłobku lub przedszkolu. "Naszym nadrzędnym celem jest zapewnienie małym podopiecznym warunków zbliżonych do tych na wolności oraz wsparcie ich właściwego rozwoju społecznego i intelektualnego" - zapewnia Arleta Pęconek.

Córka Anety uwielbia wychodzić na dwór, więc kobieta wykorzystuje każdą możliwość, żeby pobyć z nią na zewnątrz. Na terenie przylegającym do domu dla matki i dziecka jest ogródek, w którym spędzają sporo czasu. Są tam zabawki, sprzęt ogrodowy i plac zabaw, z którego chętnie korzystają starsze dzieci innych osadzonych. Aneta twierdzi, że gdyby nie widoczne z daleka ogrodzenia i druty, można by się poczuć jak na osiedlowym placu zabaw.

Niczego - poza wolnością - im tam nie brakuje

Dom matki i dziecka przy zakładzie karnym w Grudziądzu ma 12 sal dla matek z dziećmi usytuowanych na czterech piętrach budynku. Może tam mieszkać 36 kobiet z pociechami. Są tam 4 bawialnie, czyli rodzaj świetlic z telewizorem, sala edukacyjna, w której odbywają się zajęcia kulturalno-oświatowe i programy resocjalizacyjne, a także dwie izby chorych. Na każdym piętrze osadzone mają do dyspozycji: pomieszczenie socjalne dla matek, garderobę, łazienkę dzieci, łazienkę matek, palarnię i pomieszczenie gospodarcze. W bawialni na pierwszym piętrze znajduje się punkt biblioteczny, z kolei w suterenie budynku - kuchnia domu matki i dziecka, pomieszczenia dietetyka oraz pomieszczenia gospodarczo-magazynowe. W Krzywańcu funkcjonuje drugi taki dom. Przyjmowane są tam dzieci z Zakładu Karnego w Grudziądzu i dzieci z wolności. Mieszkają tam ze swoimi matkami od 6. miesiąca do 3-4 roku życia.

'Osadzone, które urodziły pierwsze dziecko, pod okiem wykwalifikowanego personelu uczą się jak się nim opiekować.'
'Osadzone, które urodziły pierwsze dziecko, pod okiem wykwalifikowanego personelu uczą się jak się nim opiekować.' Archiwum ZK Grudziądz.

Aneta z nikim się tu specjalnie nie zaprzyjaźniła, ale często chodzi na papierosa z mamą kilkumiesięcznego chłopca. Nie irytuje jej, jak inne. Chłopiec ma opóźnienia w rozwoju psychoruchowym i wymaga rehabilitacji. Placówka zapewnia zajęcia, poza zakładem karnym, poza tym dziecko jest pod stałą opieką i kontrolą lekarzy specjalistów. Ciągle robią mu jakieś badania, coś sprawdzają. Dziecko robi postępy.

"Dzieci pozostają pod opieką lekarza pediatry, który przyjmuje dwa razy w tygodniu, a w razie potrzeby lekarz przyjeżdża dodatkowo. Ponadto w placówce całodobowo pełni dyżur pielęgniarka. Dzieci są szczepione według obowiązującego kalendarza szczepień, a kiedy tego wymagają, są konsultowane przez lekarzy specjalistów w poradniach poza zakładem karnym. W stosunku do wszystkich dzieci pozostających w placówce prowadzona jest kontrola prawidłowego rozwoju psychofizycznego"- zapewnia Arleta Pęconek.

Poród w Grudziądzu

Takich kobiet jak Aneta, czyli matek z dziećmi, w zakładzie karnym w Grudziądzu przebywa obecnie 22. I 22 dzieci. W 2022 roku urodziło się tam 87 dzieci, podobnie w latach ubiegłych. Z kolei w domu matki i dziecka Zakładu Karnego w Krzywańcu przebywa dziś 20 matek i 20 dzieci. Kobiety do zakładu karnego w Grudziądzu z innych więzień trafiają w 27. tygodniu ciąży. Są też oczywiście przyjęcia z wolności. Na sam moment porodu są konwojowane do Miejskiego Szpitala w Grudziądzu i tam rodzą drogami natury albo poprzez cesarskie cięcie. "Chodzi o to, żeby zapewnić im pełną opiekę okołoporodową - dostęp do anestezjologa, chirurga i neonatologa" - dodaje Pęconek. Na terenie jednostki odbywają się tylko tzw. porody szybkie, w których nie ma czasu na przewiezienie kobiety do szpitala zewnętrznego.

Kobiety do zakładu karnego w Grudziądzu z innych więzień trafiają w 27. tygodniu ciąży.
Kobiety do zakładu karnego w Grudziądzu z innych więzień trafiają w 27. tygodniu ciąży. Archiwum ZK Grudziądz

Szykują je do życia w roli matki

W zakładach karnych i aresztach śledczych przebywają kobiety pochodzące z różnych środowisk. Niektóre są uzależnione od alkoholu, czy środków psychotropowych, inne nie posiadają wykształcenia i nie mają pojęcia o realizowaniu ról społecznych takich np. rola matki, ponieważ pochodzą z dysfunkcyjnych rodzin i same powielają ten schemat. Są też takie, o których nikt by nie pomyślał, że mogłyby popełnić przestępstwo - wykształcone i zadbane, z dobrych rodzin. Skazane są za różne czyny karalne - od zabójstw, poprzez handel narkotykami, po oszustwa internetowe i finansowe. Łączy je jedno - popełniły przestępstwo i odbywają karę pozbawienia wolności w więzieniu.

"W pracy wychowawczej z osadzonymi kobietami skupiamy się głównie na kształtowaniu i utrwalaniu właściwych postaw rodzicielskich. Ponadto osadzone matki mające trudności w kontrolowaniu swoich emocji biorą udział w warsztatach antyprzemocowych. Z kolei osadzone matki uzależnione od substancji psychoaktywnych, alkoholu odbywają karę w systemie terapeutycznym, w ramach którego są poddawane indywidualnym oddziaływaniom psychologicznym w tym także "Krótkiej Interwencji" - mówi Arleta Pęconek. Dodaje, że realizowany jest też program readaptacji społecznej "Sztuka relacji" mający na celu kształtowanie prawidłowych relacji z dziećmi, rodziną oraz program "Moja Mama i Ja", mający na celu kształtowanie umiejętności społecznych i poznawczych. Organizowane są spotkania z pracownikami MOPR, ukierunkowane na rozwiązywanie osobistych spraw osadzonych matek. Skazanym umożliwia się kontakt z Kierownikiem USC w celu dopełnienia formalności, m.in. związanych z uznawaniem dzieci przez ojców.

Dom matki i dziecka w Grudziądzu. Tam nie ma cel, są sale.
Dom matki i dziecka w Grudziądzu. Tam nie ma cel, są sale. Archiwum ZK Grudziądz.

Trzeba je przygotować do funkcjonowania w otaczającym je świecie

Jak podkreśla Arleta Pęconek, w tym przypadku bardzo ważnym zadaniem Służby Więziennej jest wspomaganie kobiet w nauce roli bycia mamą. Na wolności takie role spełnia rodzina - matka, babcia lub położna. "Osadzone, które urodziły pierwsze dziecko, pod okiem wykwalifikowanego personelu uczą się jak się nim opiekować - jak pielęgnować pępek, karmić, przewijać i kąpać. A także dbać o siebie w czasie połogu" - wymienia. Podkreśla, że w czasie odbywania kary pozbawienia wolności przez matki z dziećmi bardzo ważne jest, żeby nauczyć te dzieci wszystkiego tego, czego nauczyłyby się na wolności. "Trzeba je przygotować do funkcjonowania w otaczającym je świecie, nauczyć poruszania się w środowisku społeczno-kulturowym, przyrodniczym i technicznym, rozumieć proste relacje między elementami tego środowiska oraz podejmowania samodzielnych wyborów i efektywnych działań. No i oczywiście wspierać w rozwoju kreatywnych postaw, kształtowania pozytywnej samooceny oraz budowanie prawidłowych więzi i relacji społecznych" - wyjaśnia. 

W zakładach karnych w Grudziądzu i Krzywańcu co roku hucznie obchodzony jest Dzień Dziecka i Dzień Matki. Podobnie "Zajączek" i inne ważne okazje. Jeżeli matka ma osoby bliskie, które chcą mieć kontakt z dzieckiem to (za zgodą sądu rodzinnego), mogą zabierać dziecko poza teren zakładu karnego, np. na spacer po skończonym widzeniu, na weekend, święta, wakacje itp. Jest to praktykowane szczególnie w przypadku kobiet, które z uwagi na długi wyrok muszą przekazać dzieci pod opiekę innych osób.

Więcej o: