Więcej tematów związanych ze zdrowiem na stronie Gazeta.pl
Kto z nas nigdy nie usłyszał od rodziców: "Nie zjesz lodów, bo będziesz chory/chora"? Mało kto. Dr hab. n. med. Wojciech Feleszko to pediatra i jednocześnie tata trójki dzieci. Jest aktywnym użytkownikiem Instagrama, gdzie zamieszcza wiele informacji i nagrań związanych ze zdrowiem dzieci. Dekonstruuje wiele mitów dotyczących chorób i odporności. W jednym ze swoich niedawnych nagrań zabrał głos w sprawie jedzenia przez dzieci lodów.
Dzieci słyszą: "Nie jedz lodów, bo będziesz chory"
Dr Feleszko rozwiewa wątpliwości rodziców związane z jedzeniem przez ich pociechy lodów. "Czy lody szkodzą?" Wielu rodziców nie pozwala dzieciom jeść lodów, kiedy są chore, bo uważają, że te lody mogą im zaszkodzić. Lody w gorący dzień lody? Broń Boże! Na pewno dostaniesz anginy" - na nagraniu wciela się w zatroskaną mamę lub tatę. "To jest tylko pół prawdy. Prawda jest taka, że w naszych migdałkach bytują paciorkowce i w sprzyjających okolicznościach mogą się uaktywnić i prowadzić do anginy. Tak rzeczywiście może być, zwłaszcza jeżeli doznamy schłodzenia naszego gardła przez chłodną pogodę, jaką mamy na zewnątrz, albo na przykład przez łapczywe jedzenie dużej ilości lodów" - wyjaśnił lekarz.
"Lody są dobre w pediatrii"
Dr Feleszko z pewnością jest jednym z lekarzy, pod którego skrzydłami chciał, szczególnie że zachęca ich rodziców do podawania pociechom lodów, nawet gdy są chore. "Generalnie lody są dobre w pediatrii. My u dziecka, które ma wirusowe zapalenie gardła lubimy zmniejszać dolegliwości w ten sposób, że pozwalamy jeść lody. W ogóle w oddziale, w którym pracuję jestem znany z tego, że dzieciom ciężej lub lżej chorym, jeżeli tylko mogą się poruszać i mają ochotę zjeść loda, to pozwalam wyjść i kupić w szpitalnej kantynie loda, bo uważam, że taka przyjemność bardzo szybko przywraca dziecko do zdrowia" - mówi.
Zgodnie z tym, co mówi lekarz, jeśli nasza pociecha bardzo chce zjeść loda, można na to przystać, jednak warto się upewnić, czy dziecko nie ma spadku odporności i nie "bierze go" żadna choroba, czy niedawno nie przemarzło. A gdy chwyci już w ręce upragniony rożek, należy pilnować, żeby zbyt szybko nie pochłaniało jego zawartości.
