Do alimenciarzy mam tylko dwa słowa: Wstydźcie się. Cwaniakujecie, a cierpią dzieci

Odsetek alimenciarzy, którzy nie wywiązują się z obowiązku łożenia na własne dzieci, jest zatrważający. Dominują tu ojcowie. Chciałabym zapytać: PANOWIE, CO Z WAMI?!

Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl`
Ostatnio dużo mówi się o ojcach, którzy nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego. Z pewnością wpływ na to mają znane kobiety, które też muszą walczyć o egzekwowanie tego, co ich dzieciom się najnormalniej w świecie należy i głośno o tym mówią.

Zobacz wideo Edyta Górniak o alimentach. Mówi, jakie krzywdy wyrządził Allanowi Dariusz Krupa. Byłaby gotowa, by spotkać się z nim po latach?

Niedawno Joanna Opozda poinformowała wszystkich wokół, jakie praktyki mają być stosowane przez jej byłego męża (Antka Królikowskiego), by tylko uniknąć łożenia na własne dzieci. Z podobnymi problemami mierzyły m.in. Edyta Górniak czy Maffashion. Takich osób jak one jest w rzeczywistości całe mnóstwo. Okazuje się, że nawet znane osobowości, które raczej nie mają problemów z pieniędzmi, nie chcą łożyć na własne dzieci. To skłania do pewnej refleksji... Smutnej refleksji. Obecnie wartość niespłaconych alimentów  w Polsce sięga ponad 14 miliardów złotych. I jest to rekordowa kwota.

Niestety jest rekord. Tak wysokiej kwoty jeszcze nie było. Coraz więcej gmin zgłasza do nas swoich dłużników, więc ujawniają coraz większe należności. Ponadto po zmianie prawa, które weszło w życie pod koniec 2021 r., przekazywane dane dotyczą wszelkiego rodzaju zaległości alimentacyjnych. Wcześniej mogły to być długi nie starsze niż 6-letnie

- mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor w rozmowie z redaktorem Rzeczpospolitej. Informuje też, że obecnie alimentów nie płaci 288 tys. rodziców, obecnie prowadzonych jest jednak aż 607 tys. czynnych postępowań alimentacyjnych! 

Wrocław. Samotna matka czeka na mieszkanie socjalne od 14 lat (zdjęcie ilustracyjne)Wrocław. Samotna matka czeka na mieszkanie socjalne od 14 lat (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl

Ojcowie nie płacą, a matki zaharowują się, by zapewnić byt dzieciom

Najgorsze jest to, że niektórzy mężczyźni, często zmęczeni i znudzeni rodzinnym życiem odwracają się na pięcie i znikają. A matki zostają same, muszą wychować dzieci, a jednocześnie zadbać o to, by mieć co włożyć do garnka. 
Facet powinien sam się poczuwać do tego, by pomóc w utrzymaniu swoich dzieci. Przecież są to też JEGO DZIECI!!! Przeraża mnie, jak czytam historie, że facet przepisuje wszystko, co ma na kochankę czy nową żonę, żeby tylko nie dać swoim własnym dzieciom ani złotówki. Lepiej niech przymierają głodem, bo ojcu się nie chce wypełniać obowiązku alimentacyjnego? Serio?! 

I nic mnie bardziej nie irytuje, jak hasła, że niech matka się do roboty weźmie, a nie na alimenty czeka. Ta matka, która sama wychowuje i utrzymuje dzieci, ma pełne ręce roboty! To ona zajmuje się domem, gotuje, pierze, sprząta, pomaga odrabiać lekcje, chodzi na wywiadówki i wstaje w nocy, gdy pociecha źle się czuje. To ona opłaca rachunki i liczy, czy starczy jej na kurtkę zimową, bo zeszłoroczna jest za mała. To ona musi wyjaśnić, dlaczego jej syn czy córka nie pojedzie na wycieczkę szkolną, bo domowy budżet się nie dopina! I to ona stara się być największym wsparciem dla dzieci, które przecież też potrzebują ojca i przeżywają to, co dzieje się wokół.
Jeśli kobieta ma wsparcie swoich bliskich, to jest odrobinę łatwiej, ale wszyscy doskonale wiemy, że nie zawsze tak jest. I to nie jej przyjaciele i rodzina mają obowiązek pomagać, a ojciec jej dzieci, czyli ten, dzięki któremu pojawiły się na tym świecie.

Alimenty to pieniądze, które się dzieciom należą

Alimenty to nie jest dodatkowa kasa dla kobiety. Alimenty, to są pieniądze, które prawnie należą się dzieciom. Czemu matka ma sama nie tylko wychowywać WSPÓLNE dzieci, ale i utrzymywać je? Tylko dlatego, że tatuś okazał się nieodpowiedzialnym gościem, który pilnuje tylko swoich czterech liter? Bo znudziła mu się "zabawa w dom", więc uważa, że ma pełne prawo się wycofać i zniknąć? 
Dorośli ludzie powinni być odpowiedzialni i ponosić konsekwencje swoich czynów. Najgorsze jest to, że przez alimenciarzy, którzy w wielu przypadkach są zwykłymi kanciarzami (nie mówię o tych, którzy nie płacą, bo mają naprawdę ku temu powód np. w postaci choroby i innej tragedii), cierpią niewinne dzieci. Bo czym zawiniły, że ich ojcom szkoda jest wydawać na nie choćby złotówki?
I żeby nie było, zdarza się, że alimentów nie płaci też matka. Wówczas to ojciec przejmuje ciężką rolę wychowania i zadbania o dzieci. Niestety wśród alimenciarzy niechlubny prym wiodą panowie, dlatego do nich skierowany jest ten tekst. 

Do osób, które samodzielnie wychowują dzieci (bez względu, czy jest to ojciec, czy matka): pamiętajcie, że patrząc w lustro, widzicie prawdziwych bohaterów i tacy jesteście też w oczach swoich dzieci! I walczcie o alimenty, nie odpuszczajcie. To są pieniądze, które waszym dzieciom po prostu się należą!