"Nie zostawiam dzieci w domu teściowej. To dla ich bezpieczeństwa"

Mama rocznego chłopczyka nie chce zostawiać go pod opieką teściowej, bo ta ma psa uważanego za agresywnego i nie widzi w tym żadnego problemu. "Pies chodzi po domu, kiedy przebywa tam dziecko, nie jest w żaden sposób od niego oddzielany".

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Wiele młodych matek ma opory przed zostawianiem dziecka pod opieką kogoś innego. Nawet jeśli tym kimś są dziadkowie ich dzieci. Kobiety boją się, że ich pociechy nie będą miały odpowiedniej opieki, że ich rodzice lub teściowie nie poradzą sobie z wnukami, że będą tęsknić i płakać. Jedna z użytkowniczek popularnego serwisu Reddit ma dodatkowe obawy, którymi postanowiła podzielić się z internautami i spytać, czy właściwie postępuje. 

Zobacz wideo Po co iść z dzieckiem do fizjoterapeuty? "Żeby nauczyć się jego obsługi, czyli tzw. baby handlingu" [MAMY CZAS]

"Teściowa jest na mnie zła"

Internautka wyjaśniła, że nie zgadza się, żeby jej roczny synek zostawał pod opieką teściowej. "Jestem naprawdę zła, ponieważ teściowa nie uznaje moich obaw dotyczących bezpieczeństwa mojego rocznego synka w jej domu" - zaczęła swój post. Wyjaśniła, że teściowa ma pitbulla i pies chodzi po domu, kiedy przebywa tam dziecko, nie jest w żaden sposób od niego oddzielany. Dodała, że zdecydowała się zrezygnować ze swoich cotygodniowych randek z mężem, kiedy to zostawiała dziecko pod opieką teściowej. "Bezpieczeństwo moich synów jest dla mnie ważniejsze" - zapewnia.

Autorka postu dodała, że teść także jest na nią zły z tego powodu, zapewnia, że ich pitbull nie jest agresywny, zawsze bardzo się cieszy na widok malca. "Cóż, wiele przypadków pogryzienia, a nawet zagryzienia dzieci przez psy tej rasy miało miejsce w domach, a te psy nigdy wcześniej nie wykazywały oznak agresji!" - napisała i poprosiła o opinię innych internautów. Pod jej postem pojawiło się wiele komentarzy użytkowników serwisu Reddit, którzy przyznali jej rację: "Nie mogłaby na kilka godzin zamknąć gdzieś psa?" - spytał jeden z nich. Ktoś inny napisał: "Głównym problemem jest to, że teściowa nie szanuje twoich obaw dotyczących bezpieczeństwa dziecka". Ktoś jeszcze inny stwierdził: "Być może nigdy nie dojdzie do ugryzienia, ale jeśli tak się stanie, a nikt nie może dać 100 proc. gwarancji, sytuacja może być poważna". 

Nigdy nie można mieć pewności

W masowej świadomości pitbulle uchodzą za agresywne psy. To, jak w stosunku do ludzi zachowuje się jakiś konkretny osobnik, zależy od jego wychowania, czyli np. uchodzący za łagodny labrador, może być bardziej agresywny, niż dobrze ułożony pitbull. Nigdy nie można jednak mieć stuprocentowej pewności, że pies nie zareaguje agresją, gdy małe dziecko przypadkowo go przestraszy np. rzucając w niego zabawką, głośno krzycząc, ciągnąc za ucho itp. Zawsze więc warto zachowywać szczególną ostrożność, gdy dziecko, które jeszcze nie umie się obchodzić z psem, ma z nim bezpośredni kontakt. 

Więcej o: