Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Śmierć dziecka jest najgorszym, co może spotkać rodzica. Trudno się pogodzić z taką kolejnością i nauczyć żyć, bo bolesnej stracie. Wiele rodzin w takich przypadkach stara się jakoś upamiętnić swoją pociechę, by wszyscy wokół wiedzieli, jak wiele wniosła do ich życia.
Hallie Mae Colquhoun miała zaledwie 18-lat. Zmarła tragicznie zaledwie tydzień przed tym, kiedy miało się spełnić jej największe marzenie. Dziewczyna od dzieciństwa pragnęła otworzyć szkołę tańca, który był jej największą pasją.
Jak opisuje DailyMail, 18-latka zginęła nieopodal swojego domu, gdy jej czarny FIAT 500 został zmiażdżony przez VW Tiguana SE, jadącego w przeciwnym kierunku.
Mama Hallie opisała swoją córkę jako "najpiękniejszą dziewczynę wewnątrz i zewnątrz".
Nigdy nie myślałam, że napiszę coś takiego i nie chciałam umieszczać tego w mediach społecznościowych, ale jak większość z was wie, Hallie miała otworzyć swoją szkołę tańca w przyszłym tygodniu i uważamy, że jest to najlepszy sposób, aby przekazać wiadomość rodzicom i uczniom. Czuję, że jestem to winna Hallie, aby powiedzieć wam wszystkim, jaka była niesamowita. Najpiękniejsza dziewczyna wewnątrz i na zewnątrz, z najmilszym sercem na świecie.
- napisała pani Colquhoun, opowiadając o niezwykłej pasji i determinacji swojej córki. Przyznają, że była ich dumą i miłością. Chcieliby się obudzić z tego koszmaru, ale jednocześnie są dumni, że mogli wychowywać przez 18 lat tak cudowną osobę jak Hallie.
Piękna 18-latka zginęła w tragicznym wypadku Instagram, screen, @halliemaex
Śmierć dziecka to największa tragedia rodzica
Matka dziewczyny przyznaje, że "żaden rodzic nie powinien przez to przechodzić". Rodzina 18-latki wpadła na pomysł, jak ją upamiętnić. Opublikowała więc na stronie GoFundMe niezwykły hołd. Do akcji przyłączyli się inni, dodając swoje wpisy. Dzięki temu powstała możliwość zebrania wszystkiego o Hallie, o jej niezwykłych działaniach i w ogóle o tym, jaka była. Takie działanie z pewnością pomaga też rodzicom, którzy cierpią o tracie ukochanego dziecka.
Organizatorka akcji Kaira Ahmed przyznała, że "nikt nigdy nie zasługuje na to, aby przez to przejść, ale ta rodzina nigdy nie będzie w stanie wyzdrowieć". Akcja upamiętniająca ukochaną córkę ma im pomóc w uporaniu się ze stratą i nauczeniu żyć, bez ukochanego dziecka.
Sprawa, dotycząca wypadku, w którym zginęła 18-latka, cały czas jest w toku. Policja wciąż szuka świadków i ustala jak oraz dlaczego doszło to tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Pasażer Tuguana, który zderzył się z Fiatem 500, doznał poważnych obrażeń i trafił do szpitala. Niestety nawet ustalenie, kto był winny, nie przywróci życia Hallie.