Sąsiad dał popalić mamie noworodka. Nie dała się. "Dziecko jest ważniejsze niż twój sen"

Sąsiedzi często nie są zachwyceni, gdy w mieszkaniu obok pojawia się maleństwo. To wiąże się z dodatkowym hałasem, płaczem itp. Niestety nie wszyscy są wyrozumiali.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Gdy w mieszkaniu pojawia się maleńkie dziecko, to wiele się zmienia. I często można zapomnieć o ciszy (chyba że niemowlę akurat śpi). Niektórym sąsiadom bardzo to przeszkadza.

Zobacz wideo Jak długo dziecko powinno spać?

DailyMail opisał historię młodej mamy, która zmaga się z konfliktem osoby, obok której musi mieszkać. Lara została określona jako "nierozważna", czy "samolubna", ponieważ w nocy ma ustawione alarmy, które budzą ją, by mogła odciągnąć mleko dla swojego maleństwa. A jest to bardzo ważne, ponieważ jej córeczka urodziła się 3 miesiące przed terminem i przebywa w szpitalu. Kobieta wie, że dostarczając swoje mleko, może zrobić dla swojej pociechy najlepszą rzecz z możliwych. Poza tym, dzięki temu nie straci mleka i będzie mogła karmić dziecko, gdy już wróci do domu. Dlatego bardzo pilnuje tego, by co 2-3 godziny obudzić się na odciąganie mleka.

Niestety jej alarmy budzą także sąsiada, który mieszka na dole. Mężczyzna skarży się, że kobieta zaburza jego harmonogram snu i utrudnia my wypoczynek. Lara chciała załagodzić spór, dlatego podarowała mu słuchawki redukujące hałas, jednak na nic to się zdało.

Powiedziałam mu, że moja córka potrzebuje mleka. Zrobię wszystko, by miała go tyle, ile potrzebuje, łącznie z budzeniem go o godz. 1.00 w nocy, ponieważ muszę wtedy odciągnąć pokarm. Moim priorytetem jest córka, a nie jego sen.

- mówi Lara. Kobieta odciąga mleko o określonych porach i bardzo ich pilnuje. Potrzebuje budzików, ponieważ w nocy mogłaby przespać moment, kiedy powinna sięgnąć po laktator.

Laktator, karmienieLaktator, karmienie Shutterstock, autor: BaLL LunLa

Sąsiad uznaje, że to "nie jego problem"

Tłumaczenia te jednak na nic się zdały, ponieważ sąsiad otwarcie przyznał, że to "nie jego problem". Z pewnością na to, że słyszy nastawione w nocy budziki, ma również fakt, że młoda mama musiała ostatnio usunąć z mieszkania wszystkie dywany, ponieważ pojawiły się na nich pchły.

Usunięcie dywanów naprawdę wpłynęło na hałas dochodzący na dół, ale nie mogę położyć nowych do czasu, aż nie miną dwa tygodnie od użycia roztworu zwalczającego pchły

- przyznaje Lara. Nie chce konfliktu z sąsiadem, ale nie ma wyboru. Nie może ustawić wibracji w telefonie, ponieważ ma twardy sen i nie ma szans, żeby się wtedy obudziła. Przyznaje też, że mężczyzna mieszkający piętro niżej od dawna ma pretensje o różne hałasy, które dochodzą z jej mieszkania. Już wcześniej skarżył się na spłukiwanie przez Larę wody w nocy, czy na to, że jej kot bawił się na drapaku.

Tylko niektórzy bronili reakcji sąsiada

Część internautów przyznaje, że mężczyzna ma prawo być sfrustrowany, jeśli codziennie w nocy słyszy budziki.

Wygląda na to, że przechodzisz trudny okres, ale twój budzik nie powinien budzić sąsiadów. Jak ty byś się czuła, gdyby twój sąsiad zrobił nieuzasadniony hałas o 1 nocy, budząc ciebie i twoje dziecko?

- zastanawia się jedna z osób. "Musisz pomyśleć co zrobić. Może ty i twój partner moglibyście na zmianę nosić słuchawki w nocy z alarmem, który dociera do nich bezpośrednio? Znajdź rozwiązanie" - dodaje ktoś inny.

Większość przyznała, że sąsiad mógłby mieć jednak nieco więcej empatii. Mieszkając w jednym budynku z innymi osobami, czy rodzinami - musi liczyć się z hałasami. Zwrócili uwagę na to, że największy problem pojawi się, jak dziecko będzie już w domu. Bo przecież maleństwo może płakać o każdej porze i nie będzie przejmowało się tym, że obudzi sąsiada.

Więcej o: