Poszła odebrać dziecko ze szkoły. Usłyszała, co nauczycielce mówi inna matka. "Zero kultury osobistej"

Od dziecka wymaga się kultury osobistej, właściwego zachowania i dobrych manier. Niestety to, jak się zachowują i jakie są, często wynosi się z domu.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Wiele zachowań dzieci w różnych sytuacjach, odzwierciedla to, jak rozmawia się w domu. Dziecko niczym gąbka chłonie wszystko, co robią i mówią dorośli. Niestety, często rodzice zapominają, że to w ich kwestii należy wpojenie swoim pociechom zasad dobrego wychowania.

Zobacz wideo Czy matka powinna być najlepszą przyjaciółką? "Nie szłabym aż tak daleko"

Na Twitterze pojawił się wpis pewnej oburzonej kobiety o profilu @Xsylwana, która miała wątpliwą przyjemność usłyszeć rozmowę matki z dzieckiem przy szkole.

Zero kultury osobistej, empatii i dobrego wychowania. Ostatnio jak czekałam na syna pod szkołą, to słyszałam jak jakaś matka wprost dzieciaka, od czego jest ta "gruba" nauczycielka, naprawdę nie rozumiem, jak można takie wartości przekazywać

- usłyszała kobieta. Historia jest oburzająca, bo dziecko automatycznie uczy się nie tylko obraźliwych sformułowań, ale też ma przekonanie, że osoby otyłe są gorsze i mają pewne prawo je dyskryminować i obrażać!
Pamiętajmy, że świat jest różny i ludzie są różni. To nie znaczy, że ktokolwiek daje nam prawo, do obrażania innych, bo są chorzy, inaczej się zachowują, mają inne poglądy, status społeczny, czy nie wpisują się "w nasz kanon piękna". Od małego dzieci powinny być uczone tolerancji i empatii. Trudno sobie wyobrazić, że owe dziecko, które słyszy, jak rodzic obraża nauczycielkę, będzie ją szanowało i ceniło.

Jeszcze gorzej, jeśli w otoczeniu takiego dziecka znajdzie się dziecko z nadwagą, w okularach, czy w jakikolwiek inny sposób, odbiegające od norm, które ma wpajane w domu. Znanych jest wiele historii, że dziecko gnębiło inne dziecko. Niestety wiele z nich miało tragiczny finał.
Bardzo fajnie, że na Twitterze, czy w mediach społecznościowych pojawiają się takie posty, które zmuszają do dyskusji i refleksji na temat wzorców przekazywanych małym dzieciom. Szkoda, że kobieta opisująca sytuację nie miała odwagi, by zwrócić matce obrażającej nauczycielkę uwagi, ale zapewne nie chciała konfliktu.

To nie pierwsza tego typu sytuacja

Niedawno pisaliśmy o innej, aczkolwiek nieco podobnej sytuacji. Dziewczynka postanowiła ściąć włosy w wakacje. Gdy pojawiła się na początku roku z krótką czuprynką. I chociaż była zadowolona z nowej fryzury, to już w pierwszych dniach szkoły wróciła z płaczem. Powód? "Koleżanka z klasy powiedziała jej, że teraz wygląda jak lesba, jej rodzice też tak uważają". Taki wpis oburzył wiele osób, które były zaskoczone nie tylko zachowaniem rówieśniczki, ale i jej rodziców, bo przecież to oni komentowali wygląd dziewczynki i to do tego w paskudny, homofobiczny sposób. Więcej na ten temat:

Warto, by dorośli wzięli sobie do serca, jakie wartości przekazują swoim dzieciom, "bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". A chyba nie chcemy żyć w społeczeństwie, w którym pojęcie tolerancji jest czymś obcym.

Więcej o: