Choć długość poszczególnych faz porodu może się od siebie różnić, to same symptomy i oznaki wskazujące na to, że poród może się niebawem rozpocząć są takie same. Pierwszą oznaką są skurcze przepowiadające, które pojawiają się z częstotliwością 1 skurcz na 10 minut. Takie skurcze samoistnie się pojawiają i po chwili zanikają. Następnym objawem jest odejście czopa śluzowego i/lub wód. Bóle krzyża, bóle oraz opuszczenie się brzucha również się do nich zaliczają. Jeśli chodzi o dziecko, im bliżej porodu ono mniej się rusza. Mimo obserwowania własnego organizmu i wyruszenia w podróż do szpitala, nie każdej kobiecie udaje się dotrzeć na czas.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Alexa Evans i jej partner mieszkają na przedmieściach Palatine w Illinois. Gdy wszelkie symptomy wskazywały na to, że zbliża się poród postanowili udać się do szpitala. Niestety dziecku Alexy tak bardzo spieszyło się na świat, że w drodze uświadomili sobie, że nie ma szans, by zdążyli na czas do szpitala. Zatrzymali się na parkingu szkoły średniej im. Williama Fremda w Palatynie. Kobieta wyszła z samochodu i wpadła w panikę. Poród na betonowym parkingu wydawał się przerażający. Na szczęście grupa położnych i pielęgniarek zorganizowała wszystko co się dało, by godnie przyjąć dziecko na świat i otoczyć kobietę należytą opieką.
To nadchodziło, a ja myślałem o Boże, co mam zrobić? Kto złapie dziecko? To nie może się dziać. To jest szalone.
-Pani Evans powiedziała 7 News.
Nagranie z tego porodu trafiło do sieci. Jego autorem był mąż Alexy, który obserwował wszystko z boku. Widać na nim jak kobieta walczy z bólem i napierającymi skurczami i kurczowo trzyma się drzwi samochodu. Wokół niej personel medyczny ustawił parawan i uwijał się, by mieć nad wszystko nad wszystkim kontrolę. Wystarczyło kilka skurczy i dziecko przyszło na świat. To drugi synek pary. Mąż był oszołomiony i zdołał jedynie zapytać, czy takie sytuacje zdarzają się często. Kobieta po przeżytym, nieco dramatycznym porodzie, bez pomocy żadnych leków ani wygodnego łóżka, obydwojga zabrano do najbliższego szpitala, a tam potwierdzono, że chłopiec jest bezpieczny i w pełni zdrowy.
Michael Waites, zastępczyni sekretarza generalnego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych stanu Nowa Południowa Walia, jest położną z 29-letnim stażem i asystowała przy porodzie. Poinformowała, że to zupełny przypadek, że ona i te kilka osób znalazły się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, i dzięki temu mogły pomóc Alexie.
Byliśmy we właściwym miejscu o właściwym czasie… To właśnie robią pielęgniarki i położne na co dzień, prawda? Praca zespołowa w celu poradzenia sobie z sytuacją.
- powiedziała Michael