Simone Braunsdorf-Kremer podzieliła się w mediach społecznościowych trudną sytuacją, z którą przyszło jej się zmierzyć jako mamie. Kobieta zamieściła zdjęcie swojej najbliższej rodziny – widzimy na nim kobietę, jej męża i syna. Z pierwszych słów dowiadujemy się, że chłopiec jest chory. - Co jeśli Jonathan byłby zdrowy? Czy tak byłoby lepiej? - zapytała mama publikując post na Instagramie.
- Chciałbyś wiedzieć, czy odpowiadamy na te pytania, a jeśli tak, to jak na nie odpowiadamy. Szczerze mówiąc, nigdy nie zadawaliśmy sobie takich pytań – napisała szczerze.
- Mój mąż nigdy nie miał problemów z diagnozą (w przeciwieństwie do mnie), od początku zaakceptował Jonathana takim, jakim był – i doprowadził mnie i niektóre pielęgniarki do płaczu, gdy w klinice żarliwie mówił: „Nie obchodzi mnie, co Jonathan robi teraz, pewnego dnia będzie w stanie to zrobić wszystko. A jeśli uda mu się tylko uderzyć młotkiem w klocki... to po prostu usiądę i dołączę – opowiadała o chwili, gdy dowiedzieli się o diagnozie dziecka.
- Choć zmagałam się z diagnozą i życiem, które nas w jej wyniku czekało... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i nie próbowałam sobie wyobrazić, jak wyglądałoby nasze życie ze zdrowym dzieckiem. Ponieważ ta sytuacja nie jest naszą rzeczywistością – i nigdy nie będzie. Może to moja wiara... Może to tylko kwestia nastawienia: ale zawsze kierowałam się maksymą, że trzeba zaakceptować rzeczy, których nie da się zmienić. Dla mnie zamartwianie się „co by było, gdyby…" jest bezsensowną stratą energii. I… naprawdę potrzebujemy innych rzeczy w codziennym życiu z Jonathanem – napisała dzielna mama.
Na co choruje Jonathan? Cierpi na MOPD typu 1, czyli pierwotną niskorosłość mikrocefaliczną. To jedna z najrzadszych wad genetycznych dotyczących niskorosłości. Obecnie w Niemczech żyje z nią tylko siedmioro dzieci.
Internauci w komentarzach nie mogą wyjść z podziwu nad tatą chłopca. - Zdanie twojego męża wypowiedziane w szpitalu wywołało łzy w moich oczach, po prostu; - Ach, tatusiowie. Mój mąż również zapytał, kiedy przyszło do postawienia diagnozy: „Wszystko z nim w porządku, prawda?" To wszystko, co muszę wiedzieć…"; - Oj tatusiowie. Tak naprawdę rzadko zadaję sobie pytanie: „A co jeśli…".
Inni pisali: - Jak słodko wygląda ten mały. Jesteście rodzicami Jonathana właśnie dlatego, że udaje wam się wychować tak bystrego chłopczyka.