Czasy się zmieniają. Dzisiejsze wychowanie znacznie różni się od tego, jak my sami zostaliśmy wychowani i tym bardziej różni się od tego, jak wychowani zostali nasi dziadkowie i pradziadkowie. Za ich czasów nie brało się pod uwagę zdania dzieci. Doskonale zdawały sobie sprawę z tego, gdzie jest ich miejsce. Wiele dzieci czuło do swoich rodziców ogromny szacunek, ale niekiedy wynikał on ze strachu. Z dziećmi nie rozmawiało się na tematy tabu. Unikano trudnych pytań i szybko zmieniano temat. Tak wychowało się wiele pokoleń, aż do teraz. Współcześni rodzice, dają swoim dzieciom to, czego sami potrzebowali w dzieciństwie - odpowiedzi na nurtujące pytania.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Już kilkuletnie dzieci potrafią zadawać trudne pytania. Często rodzice starają się odwlekać moment odpowiedzi w nieskończoność. Jednak to tylko jeszcze bardziej pobudza ich ciekawość. Wielu ekspertów podkreśla, że na każdy temat można dziecku odpowiedzieć. Na początku dzieci nie oczekują szczegółowych odpowiedzi, wystarczą im proste, krótkie i niegroźne fakty. Temat szybko zostaje zakończony. Spokojna, cierpliwa rozmowa sprawia, że łatwiej przetrwać krępujące momenty. Nie da się przygotować na pytania, zwykle pojawiają się one w najmniej potrzebnym momencie. Pewna kobieta, mama kilkuletniej dziewczynki, postanowiła podzielić się rozmową, którą przeprowadziła z dociekliwą córką. Dziewczynka była ciekawa czym jest kwadratowe cienkie sreberko, które znalazła u taty w szafce nocnej. Mama cierpliwie starała się odpowiadać na jej pytania. Jednocześnie zaspokajała cierpliwość, ale nie mówiła wprost o pewnych rzeczach. I to jest właśnie klucz do sukcesu. Poziom rozmowy i odpowiedzi na pytania, można dostosować do wieku, rozwoju i dojrzałości dziecka.
To nagranie bardzo podzieliło internautów. Od komentarzy zachwalających rezolutność dziewczynki oraz jej ciekawość, bardzo szybko można przejść do tych, pełnych oburzenia i niesmaku. Ludzie przywołują swoje doświadczenia z dzieciństwa. Przypominają, że kiedyś dzieci nie miały prawa wchodzić do sypialni rodziców, a tym bardziej grzebać po szafkach i szufladach. Wielu sugeruje, że kobieta w ogóle nie powinna rozmawiać z dzieckiem, tylko podejść zabrać, to co dziewczynka trzyma w ręku i schować. Tylko czy takie zachowanie rzeczywiście pomoże? Wielu ludzi uważa inaczej. Są zdania, że rozmawianie z dzieckiem wzmacnia relacje i poczucie zaufania do rodzica. Uważają, że dzieci powinny czuć, że są ważne, ich pytania również. Zamiatanie problemów i niewygodnych pytań pod dywan nie rozwiąże problemów, a tylko je powiększy. Tylko następnym razem dziecko może już nie przyjść do rodzica, tylko szukać odpowiedzi samodzielnie.
Ona jest trochę słodka, dociekliwa! I uwielbiam ich interakcje, i to, że rozmowa wcale nie przeszkadza jej mamie.
Mogła odłożyć telefon i zmusić ją do odłożenia tego. To nie jest sprawa dziecka, nawet nie musiała tłumaczyć, co to było. To proste, odłóż to z powrotem i trzymaj się z dala od moich szuflad.
To uparta, rozpieszczona dziewczyna.
Kiedy byłam małą dziewczynką szafy, szuflady, ubrania, rzeczy rodziców były poza zasięgiem. Ta rozmowa by nie istniała, gdyby była dobrze wyuczona.
Ta kobieta ma cierpliwość świętej... Ja bym na nią nakrzyczała.
Kto jest rodzicem w tym filmie? Oto co jest nie tak z dziećmi dzisiaj. Myślą, że wszystko im ujdzie płazem. Zamiast filmować tę rozmowę, może by tak jej powiedzieć, jeśli to nie jej, niech się trzyma od tego z daleka.