Pięcioletnia Agata Sofia Fernandes da Silva spędzała dzień, jak co dzień. Bawiła się na podwórku przed domem. Dzień nie różnił się od poprzedniego. Zabawa przypominała te z minionych dni. Do czasu. Niestety dziewczynka nadepnęła jadowitego skorpiona. Pech chciał, że stanęła na nim gołą stopą. Do ostatniego momentu myślała, że „pajęczak był niegroźny". Wbił się jej w nogę i wstrzyknął śmiertelne toksyny.
Niestety dziewczynka nie otrzymała należytej pomocy na czas. Jak informują dziennik "New York Post" i "The Sun" mała Agata dopiero po dłuższym czasie uzyskała należytą pomoc medyczną. Gdy zaczęła mieć zawroty głowy, halucynacje i wymiotowała, trafiła do szpitala. Co więcej rodzice nie znali przyczyny złego stanu zdrowia swojej córki. Dziecko pod opiekę lekarzy trafiło znacznie za późno. Specjaliści okazali się zupełnie bezradni.
Pięcioletnia Agata Sofia Fernandes da Silva zmarła po kilku godzinach pobytu na oddziale intensywnej terapii. W dokumentach zapisano, że doszło do niewydolności serca. Natomiast jako przyczynę zgonu wpisano brak podania surowicy na jad skorpiona. Pogrzeb dziewczynki odbył się 27 sierpnia 2023 roku.
"New York Post" zapytał ekspertów o przebieg ugryzienia. Według lekarzy dziecko zostało ugryzione przez skorpiona o nazwie Tityus Serrulatus. Ten żółtobrązowy pajęczak ma niewielkie rozmiary, liczy maksymalnie sześć centymetrów. Organizm człowieka jest bezradny na jego silny jad. Nieleczone toksyny, tak jak w przypadku małej Brazylijki Agaty, mogą doprowadzić do śmierci.
Specjaliści apelują, aby zawsze zabezpieczyć dziecko przed zabawą. Oczywiście w naszym klimacie nie występują podobne groźne pajęczaki. Jednak zawsze dziecko może choćby niebezpiecznie skaleczyć się szkłem, którego nie zauważy w trawie podczas dobrej zabawy. Skarpetki i buty powinny być obowiązkowe podczas zabawy, szczególnie w nieznanych nam miejscach, kiedy nie wiem, co kryje się w krzakach, trawie czy piachu.