"Syn chodzi na religię tylko po to, aby mieć komunię. Wiem, że to głupota"

"Mój syn oświadczył, że nie wyobraża sobie nie uczestniczyć w katechezie przez to, że my nie chodzimy do kościoła co tydzień. Zapowiedział, że wszyscy jego rówieśnicy będą chodzić na religię i on nie wyobraża sobie, że miałby nie chodzić, bo w konsekwencji nie przystąpi do pierwszej komunii świętej, o której po prostu marzy. I choć mówi mi, że go to interesuje, bo chce poznać, o co w tym wszystkim chodzi, to nie wierzę, że kilkulatek faktycznie chce zgłębiać tajniki wiary. Moje dziecko i katecheza? To mi się w głowie nie mieści, szczególnie że w ich szkole tego przedmiotu uczy ksiądz."

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Jesteśmy rodziną, która wierzy w Boga, ale nie praktykuje. Mówiąc te słowa mam na myśli, że nie chodzimy do kościoła, bo nie wierzymy w księży i całą otoczkę katolicyzmu stworzoną przez środowisko kościelne. Żyje nam się z tym dobrze. Jeśli mamy potrzebę, to zwracamy się do Boga, ale nie uważamy, że na ziemi są jego wysłannicy. Nigdy nie czuliśmy z tego powodu wykluczenia, jednak pierwsze komplikacje i wątpliwości pojawiły się, kiedy dzieci poszły do szkoły. Stanęliśmy przed decyzją, czy puszczać ich na religię. Choć wydawało nam się to jasne, to ich opinie sporo zmieniły w naszym rozumowaniu. 

Zobacz wideo Ile pieniędzy włożyć do koperty na komunię? [SONDA]

"Moje dziecko i katecheza. To mi się w głowie nie mieści, szczególnie że w ich szkole tego przedmiotu uczy ksiądz"

Mój syn oświadczył, że nie wyobraża sobie nie uczestniczyć w katechezie przez to, że my nie chodzimy do kościoła co tydzień. Zapowiedział, że wszyscy jego rówieśnicy będą chodzić na religię i on nie wyobraża sobie, że miałby nie chodzić, bo w konsekwencji nie przystąpi do pierwszej komunii świętej, o której po prostu marzy. I choć mówi mi, że go to interesuje, bo chce poznać, o co w tym wszystkim chodzi, to nie wierzę, że kilkulatek faktycznie chce zgłębiać tajniki wiary. Moje dziecko i katecheza? To mi się w głowie nie mieści, szczególnie że w ich szkole tego przedmiotu uczy ksiądz. 

"Nie chcemy, żeby nasze dzieci były wykluczone przez nasze poglądy"

Miałam rację. Szybko okazało się, że chodzi o zorganizowanie pierwszej komunii świętej wraz z huczną imprezą i prezentami. Wiem, że to paranoja, ale taka jest rzeczywistość rodziców. Nie chcemy, żeby nasze dzieci były wykluczone przez nasze poglądy. Mimo że ich nie narzucamy, to zawsze zostaje uszczerbek w ich psychice. Syn chodzi na religię tylko po to, aby mieć komunię. Wiem, że to głupota i czuje się z tym źle, ale najwyższa pora, aby głośno o tym powiedzieć. Piszę to po to, aby zapytać inny rodziców, czy miewają podobne komplikacje, co my. Może będzie mi łatwiej na to spojrzeć, bo czuje, że rodzicielstwo wypada naprawdę źle. 

Anna.

***

Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: