Nie musisz wypisywać dziecka z religii, jeśli nie chcesz, by chodziło. Tłumaczymy, co i gdzie złożyć

Rodzicu, nie chcesz, aby twoje dziecko uczęszczało na lekcje religii w szkole? Wbrew pozorom, nie musisz wypisywać pociechy z tych zajęć, a wręcz przeciwnie. Podpowiadamy, co zrobić w takiej sytuacji.
Zobacz wideo Lewica przeciw religii w szkołach. Scheuring-Wielgus: Powinna być wyprowadzona ze szkół

Zaczął się wrzesień, a wraz z nim nadszedł powrót dzieci i młodzieży do szkolnych ławek. Mnożą się problemy organizacyjne, między innymi w kwestii przedmiotów dodatkowych takich jak religia. Utarło się przekonanie, że aby dziecko nie musiało uczęszczać na katechezę, rodzic musi je oficjalnie z niej wypisać. Jednak to nieprawda. A co trzeba zrobić, aby pociecha nie musiała chodzić na religię? Sprawa jest dużo prostsza, niż myślicie. Nagłośnił ją Janusz Omyliński, blogger prowadzący stronę Lekcjareligii.pl

Dziecko nie chodzi na lekcje religii? Wcale nie trzeba pociechy wypisywać z tych zajęć

Aby uczeń mógł uczęszczać na zajęcia dodatkowe, rodzic musi dziecko wcześniej na nie zapisać. Do takich zajęć należą też szkolne lekcje religii, stąd wobec nich obowiązuje ta sama zasada. Jak tłumaczy we wpisie na Facebooku użytkownik o nicku Lekcjareligii.pl, "Trzeba zadeklarować, że dziecko ma uczęszczać na te "lekcje". Katecheza jest dla chętnych, to jedynie dodatek dla osób religijnych, więc neutralne światopoglądowo państwo - którego organem jest szkoła - nie może zakładać z góry, że dziecko idzie na "lekcje religii". Opcją domyślną jest więc nieuczestniczenie w katechezie". I dlatego nie trzeba nic pisać, aby dziecko nie musiało chodzić na religię. Warto też zwrócić uwagę na plan zajęć, bo katechezy powinny być organizowane tylko na początku lub na końcu zajęć, ale wciąż mało osób jest tego świadomych.

Lekcje religii czy zajęcia z etyki? Czy uczniowie muszą w tym roku szkolnym wybrać?

Kilka miesięcy temu było głośno o nowym pomyśle ministra edukacji, który zakładał, że od 1 września 2023 roku każdy uczeń będzie musiał wybrać albo religię, albo etykę. Jednak jak się okazuje, ten dość kontrowersyjny projekt nie wszedł jeszcze w życie, głównie z powodu zbyt małej liczby nauczycieli etyki. Stąd dzieci i młodzież mają w dalszym ciągu do wyboru cztery opcje: chodzenie tylko na religię, tylko na etykę, uczęszczanie na oba przedmioty bądź na żaden z nich. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: