Dobry sąsiad to skarb. Jednak nie wszyscy mogą tak powiedzieć o mieszkańcach z sąsiednich mieszkań, czy posesji. Do tej grupy z pewnością należy ojciec dzieci, który w liście zaapelował o to, aby sąsiedni nieco ograniczyli swoje "nocne występy", mając na uwadze to, że za ścianą śpią dzieci. Jego list trafił na FB profil "Polskie granice absurdu", gdzie posypała się masa komentarzy. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pewien mężczyzna, ojciec dzieci, miał już dosyć nocnych harców swoich sąsiadów i ich krzyków, które dochodząc zza ściany - budziły jego dzieci. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i napisał list, który wywiesił na klatce schodowej.
"Kochani sąsiedzi! Wszyscy wiemy, że już jesteście. Wasze występy między 23-1 w nocy już znamy. Syn ostatnio pytał mnie, dlaczego ta pani tak krzyczy. Zwariowałem, odpowiedziałem mu, że mąż jej puszcza horrory i mocno się przestrasza" - napisał mężczyzna. To nie koniec. Ojciec dzieci zaapelował również do sąsiadów, którzy zachowywali się dość głośno, aby nieco zaprzestali tych nocnych harców. "Z uwagi na dobro małoletnich proszę o przełożenie seansów na późniejszą godzinę lub wyciszenie odbiornika" - zasugerował.
Na koniec, autor sąsiedzkiego apelu pozwolił sobie na odrobinę czarnego humoru i prywaty. To chyba najbardziej rozbawiło internautów i stało się przyczyną żartów. Co napisał mężczyzna?
Irytuje mnie to już trochę, bo ja też puszczam swojej kobiecie horrory, ale ona się tak silnie nie przestrasza
- zauważył.
Rozbawieni internauci zwrócili uwagę przede wszystkim na ostatni akapit tekstu, stwierdzając, że autor zapewne ma ubogie i nudne życie noce, toteż zazdrości swoim sąsiadom, stąd ten list. "On to napisał nie ze względu na dzieci, a dlatego że zazdrości" - dodał komentujący post internauta.