Myślała, że dziecko ma grypę żołądkową. Przez znaną zabawkę doszło do tragedii. "Zwiększyła objętość"

Matka dziesięciomiesięcznego dziecka przestrzega innych rodziców przed zakupem popularnej zabawki. Chodzi o tzw. koraliki wodne, którymi lubią bawić się maluchy. Tym razem jednak zabawa zakończyła się śmiercią dziewczynki. Zmarła ona na siedem tygodni przed swoimi pierwszymi urodzinami. Powodem była jedna z kulek, którą dziecko połknęło.

Mama dziesięciomiesięcznej Esther Jo Bethard pragnie wycofania zabawki z rynku. Chodzi o popularne koraliki wodne, które uwielbiają dzieci. Dla niewtajemniczonych te koraliki, to nic innego jak kolorowe kulki o niewielkich rozmiarach, które łączą się ze sobą za pomocą wody. Można z nich tworzyć obrazy, biżuterie, a nawet kolorowe postacie w formacie 3D. Jednak tym razem to one stały się źródłem okropnej tragedii. Esther połknęła jeden z koralików, w czasie kąpieli. Jej mama tego nie zauważyła. Początkowo dziecko miało objawy przypominające grypę żołądkową, następnie pojawiły się problemy z oddychaniem. Dziewczynka zmarła na siedem tygodni przed swoimi pierwszymi urodzinami. Miała zaledwie dziesięć miesięcy. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Tusk pojedzie do Brukseli? "Składam uroczyste przyrzeczenie"

Objawy wskazywały na grypę. Teraz matka chce wycofania zabawki z rynku

Dziesięciomiesięczna Esther Jo Bethard zmarła w piątek 7 lipca 2023 roku w stanie Wisconsin na północy Stanów Zjednoczonych. Powodem jej nagłej śmierci nie była choroba, a niebezpieczny w skutkach wypadek.

Podczas kąpieli wodnej, pod okiem mamy bawiła się koralikami wodnymi, jednak jeden z nich trafił do jej ust. Dziewczynka go połknęła, co niestety uszło uwadze jej matki. Kilka chwil później pojawiły się problemy żołądkowo-jelitowe, które swoimi objawami przypominały grypę jelitową. To niestety uśpiło czujność jej matki. "Tymczasem małe kuleczki wodne po połknięciu mogą zwiększyć swoją objętość i zablokować drogi oddechowe" - podaje portal fox40jackson.com. Tak też się stało. Mała Esther zmarła, a jej mama walczy teraz, aby niebezpieczna zabawka została wycofana ze sprzedaży i zakazano jej używania przez dzieci.

"Koraliki wodne powinny zostać zakazane lub wycofane z obrotu i nie wolno ich już sprzedawać jako zabawki dla dzieci. Powinny posiadać odpowiednie ostrzeżenia o niebezpieczeństwach zagrażających życiu, które nie ograniczają się jedynie do zadławienia" - stwierdza kobieta, której wypowiedź cytuje portal pareting.pl. Zrozpaczona matka zaznacza również, że gdyby wiedziała o niebezpieczeństwie grążącym jej córce, nigdy nie pozwoliłaby się jej nimi bawić. Nie wiedziała, że mogą one być przyczyną śmierci.

W mediach społecznościowych pojawiło się już kilka wpisów odnoszący do zabaw wodnymi koralikami. Okazuje się, że wielu specjalistów w zakresie pediatrii uważa je za jedne z niebezpieczniejszych gadżetów dla maluchów. "Kulki wodne to zabawka, której wiele małych dzieci używa do zabawy sensorycznej. Jednak Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) ostrzega, że mogą one również stanowić ogromne zagrożenie dla życia, gdy są używane bez nadzoru" - czytamy w poście na Instagramie.

 

Na platformie GoFundMe założono zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów pogrzebu dziewczynki. Na ten cel zebrano już ponad trzy tysiące dolarów.

Więcej o: