Zdrowie i bezpieczeństwo dziecka są priorytetem każdego rodzica. Gdy malec nauczy się chodzić, jest ciekawski i ruchliwy, ciężko jednak za nim nadążyć. Nie wszystkie pociechy chcą grzecznie siedzieć w wózku albo trzymać rękę dorosłego. Z tego powodu wiele osób decyduje się na zakup pewnego gadżetu.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Chodzi o smycz przyczepianą do bransoletek, szelek albo plecaczków. Takie rozwiązanie daje dzieciom swobodę, a przy tym gwarantuje im bezpieczeństwo. Budzi jednak wiele kontrowersji, ponieważ zdaniem niektórych smycze są przeznaczone jedynie dla zwierząt. Na TikToku opublikowano filmik z parku. Pewna kobieta zobaczyła tam dziadków z dzieckiem i z zaskoczeniem odkryła, że prowadzą wnuka na smyczy. Dyskretnie zaczęła nagrywać. "Myślałam, że widziałam już wszystko. Mogli chociaż przypiąć ją do plecaka" - stwierdziła. W opisie dodała, że to uprząż jak dla psa.
Pod nagraniem pojawiła się masa komentarzy od internautów. Wśród nich było wielu zwolenników takiego rozwiązania. "Moim zdaniem to wesołe dziecko i mądry dziadek", "Niektóre dzieciaki są typem uciekinierów i ciężko oczekiwać, aby starsza osoba za nimi biegała. Lepiej w taki stopniu postawić na bezpieczeństwo, niż potem żałował. Pozwólmy ludziom samodzielnie podejmować decyzje", "Mądry dziadek. Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu", "Zaczęłam takiej używać, po tym jak moje dwuletnie dziecko na chwilę puściło moją rękę w Disneylandzie i zniknęło w tłumie, nim zdążyłam mrugnąć okiem", "Tak szczerze to moja pięciolatka cały czas biega podekscytowana. Chcę kupić taką smycz, by czuć się bezpieczenie", "To bardzo dobry pomysł w zatłoczonych miejscach", "Używałam takiej smyczy i była bardzo przydatna", "Jestem pewien, że to dziecko mogłoby szybko uciec dziadkom" - pisali.