"Mój syn nigdy nie pozna swojego taty". Rodzinne szczęście przekreśliła wakacyjna atrakcja

- Mój chłopak zginął w wypadku kilka dni przed tym, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ale nadal czuję się szczęśliwa. Mam nasze dziecko i mogę je wychować na dobrego człowieka - opowiada Ellyn Rungay.

Tragiczny wypadek

Ellyn Rungay urodziła w lipcu 2023 roku Jessego Camerona Rungay-Shawa. Chłopiec jest zdrowy, a poród przebiegał bez komplikacji. Niestety tragiczny splot wydarzeń sprawił, że Jesse nigdy nie spotka swojego taty Cama Shawa. Bokser zginął w październiku 2022 roku podczas snorkelingu na Wielkiej Rafie Koralowej. Dochodzenie wszczął koroner z Northallerton w North Yorks. 22 listopada 2022 roku, co potwierdzono, że Cam utonął.

Zobacz wideo Psycholożka i autorka książek zwróciła się do matek "Nie należy zgadzać się na krzywy podział obowiązków". Natalia de Barbaro gościnią Mamy Czas

Cam był bokserem i zdobył tytuł Elite 60 kg Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego w 2018 roku. Rok wcześniej zdobył złoty medal na prestiżowych zawodach Hivdovre Box Cup w Danii. Przeszedł na zawodowstwo, ale jego kariera wstrzymała pandemia COVID-19.

„Niesamowity mały cud"

Ellyn opisała małego Jessego jako „niesamowity mały cud". - Jestem pewna, że Cam patrzy na nas wszystkich z góry – prawdopodobnie pomyślałby, że nie może uwierzyć w to, co się stało – opowiada kobieta w rozmowie z dailymail.co.uk. - On jest najbardziej niesamowitym małym cudem. To był niesamowity poród, wszystko poszło naprawdę dobrze. Naprawdę nie mogę uwierzyć, że on tu jest. To był wir emocji, ale jesteśmy bardzo wdzięczni, że tu jest i że jest zdrowy. Przyniósł wiele radości – dodaje.

Ellyn dowiedziała się, że jest w ciąży, dopiero po śmierci ukochanego. Wybrała imię Jesse, ponieważ było to imię, które „zarówno ona, jak i Cam kochali" i wie, że mężczyzna by je zaakceptował. - Jesse oznacza dar od Boga i tym właśnie jest. Kiedy rozmawialiśmy o przyszłości, imię Jesse było imieniem, które oboje uwielbialiśmy, więc w pewnym sensie oboje je wybraliśmy i wiem, że by to zaakceptował.

Młoda mama nie miała łatwo. Przechodziła żałobę, gdy dowiedziała się, że spodziewa się dziecka. Mimo wszystko ma w sobie dużo radości. Uważa, że ma szczęście. - Jestem wielką szczęściarą. Mam moich rodziców i rodziców Cama, wszyscy bardzo mnie wspierali. Nie mogę się doczekać, aż przyjadę do Yorku, aby pokazać synka reszcie rodziny i przyjaciołom Cama – opowiada i dodaje: - Cam byłby po prostu szczęśliwy, gdyby moja rodzina i jego rodzina były razem, stanowiliśmy jedną wielką rodzinę. Jego przyjaciele także byli niesamowici. To niesamowite, jak wszyscy się ze sobą zjednoczyli".

 
Więcej o: