Publiczne przedszkola nowe, najmłodsze roczniki przyjmują wraz z początkiem roku szkolnego, czyli od początku września. To trudny czas zarówno dla rodziców jak i maluszków. Wiele z nich po raz pierwszy będzie musiało rozstać się z rodzicami. Czeka ich także wiele innych wyzwań: inne środowisko, jedzenie, dzieci, a nawet natężenie hałasu - to cała kaskada nowości, które małemu człowiekowi może być bardzo trudno udźwignąć. Do tego dochodzi jeszcze jedno - pielucha. Za normę uważa się, że przedszkolak pieluszki już nie nosi. Wiele przedszkoli wręcz odmawia przyjęcia dziecka, jeśli nie jest odpieluchowane. Pisaliśmy o tym kilka dni temu, zobacz: Przedszkole odmówiło przyjęcia dziecka z pieluchą. "Powiedzieli jasno: Żadnego podcierania"). Czy jednak placówka może w ten sposób się zachować?
Aktualne wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na Gazeta.pl >>>
Przedszkola publiczne często odmawiają przyjęcia dziecka z pieluchą do przedszkola. Swoją decyzję motywują bliżej nieokreśloną ustawą prawa oświatowego czy przepisami sanepidowskimi. Ważne jest jednak, aby rodzice znali swoje prawa. Nie istnieje żaden oficjalny przepis, który regulowałby kwestię pieluchy bądź jej braku. Jest wręcz przeciwnie. W myśl art. 1 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (j.t. Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 ze zmianami) przedszkole wspiera rolę wychowawczą rodziny. Zadaniem nauczycieli jest wspieranie rozwoju dziecka, nie ma jednak nigdzie mowy o tym, że wyłącza się z tego koszyka takie trudności rozwojowe jak np. nauka korzystania z łazienki.
Nie ma (...) podstawy prawnej uprawniającej do odmówienia przyjęcia do przedszkola dziecka, z powodu korzystania przez dziecko z pieluch. Jeżeli takie kryterium znalazło się w zasadach rekrutacji do przedszkola, to jest przejawem dyskryminacji, braku znajomości przepisów prawa i rozumienia podstawowej roli przedszkola
- wyjaśnia pracowniczka kuratorium oświaty Wanda Pakulniewicz w artykule dla serwisu Portaloswiatowy.pl.
Analizując tę kwestię, pojawia się jeszcze kolejny problem. Kto ma pieluchy zmieniać? Otóż to z przepisów nie wynika. Znajdziemy w nich natomiast obowiązek zapewnienia dziecku bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki (§ 2 rozporządzenia MENiS z 31 grudnia 2002 r.). Ciąży on zarówno na dyrektorach, jak i na nauczycielach.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia: praktyczna. Wydaje się, że to ona najbardziej motywuje placówki do zachęcania rodziców, aby wysyłali do przedszkola dziecko bez pieluchy. Średnio w grupach jest około 25 dzieci. To spora gromadka, więc maluchy z reguły same muszą pójść do łazienki i załatwić co trzeba. Oczywiście w razie potrzeby opiekun pomoże, jednak im dziecko będzie bardziej samodzielne, tym wszystkim będzie łatwiej. Po drugie przedszkola nie mają zaplecza do zmiany pieluch. Potrzeba przewijaka, kosza na pieluchy, rękawiczek, czasem specjalnego zlewu do podmycia dziecka. Te wszystkie rzeczy trzeba kupić lub zainstalować, a na to nie ma w większości przedszkoli ani miejsca, ani pieniędzy. T
Te wszystkie czynniki należy także skonfrontować jeszcze z jedną, właściwie najważniejszą rzeczą: gotowością dziecka. Nauka czynności higienicznych powinna odbywać się w atmosferze pełnej bezpieczeństwa. Wszelka presja może zaowocować permanentnymi problemami ze zdrowiem. Rodzic powinien u dziecka wypatrywać sygnałów gotowości do odpieluchowania. Więcej przeczytasz o tym w naszym artykule: Odpieluchowanie dziecka: kiedy i jak zacząć?