Urodziła córeczkę, ale wiedziała, że ma tylko 44 godziny. Nie przytuli jej nigdy więcej

22-letnia Chloe urodziła drugie dziecko i od razu przytuliła je do piersi. Choć początkowo mówiła, że nigdy tego nie zrobi, chwilę po porodzie zmieniła zdanie. Wiedziała, że to jeden z nielicznych momentów, gdy będzie mogła utulić córeczkę.

Dziewczynka żyła 44 godziny

Chloe około 23 tygodnia ciąży dowiedziała się, że jej córka cierpi na schorzenie znane jako holoprozencefalia. To wada wrodzona, w której mózg nie dzieli się na dwie połowy, lewą i prawą półkulę. Dziewczynka, której mama nadała imię Laila, urodziła się 20 września 2022 r. Chloe, choć początkowo mówiła, że nie chce się przyzwyczajać i tulić dziecka, które odejdzie, zmieniła zdanie. Wzięła ją w ramiona. - Gdy tylko się urodziła, pomyślałam: nie, muszę być tą, która ją pocieszy. Bez względu na wszystko, bez względu na to, jak bardzo starałam, wiedziałam, co się stanie. Znałam wynik - opowiada w rozmowie z goodmorningamerica.com.

Zobacz wideo Aborcja w Polsce – co powinno się zmienić? [SONDA]

Chloe spędziła z córką niecałe dwa dni. - Żyła przez około 44 godziny, co było bardzo trudne, gdy patrzyło się, jak cierpi przez cały czas - powiedziała, dodając: - To tak, jakbym próbowała powstrzymać ją od odczuwania tego bólu, a ona wciąż musiała to czuć.

22-latka zawsze chciała mieć dzieci. - Byłam bardzo podekscytowana, ponieważ chciałam mieć dwie dziewczynki w podobnym wieku - powiedziała. - Mogą być jak małe bestie, ale też trochę się ze sobą kłócić. Pomyślałam, że to będzie naprawdę zabawne. Dwie diwy - opowiada. Niestety marzenia Chloe zostały przerwane, gdy poszła na rutynowe USG w 21. tygodniu ciąży. Specjalista kazał jej wykonać dodatkowe badania. Drugie USG i kolejne badania przeprowadzone przyniosły druzgocącą diagnozę - holoprozencefalia. Lekarze przekazali jej, że dziecko nie będzie w stanie samodzielnie oddychać przez długi czas.

Dr Stephen Chasen, lekarz z Weill Cornell Medicine w Nowym Jorku, potwierdził trudności, z jakimi borykają się dzieci urodzone z holoprosencefalią: - Czasami jest tylko jedno oko. Czasami nie ma nosa. Często występuje rozszczep wargi i podniebienia, ale najważniejsze jest to, że istnieje bardzo, bardzo nieprawidłowa funkcja mózgu - powiedział w rozmowie z ABC News. - Noworodki często nie oddychają spontanicznie lub oddychają nieprawidłowo, a średnia długość życia to godziny lub dni.

Chloe była załamana. Była w 23 tygodniu i 4 dniu ciąży. W tamtym czasie miała trzy opcje: kontynuować ciążę, spróbować uzyskać aborcję w Arizonie przed 24 tygodniem ciąży, na co zezwalało wówczas prawo stanowe lub wyjechać poza stan w celu dokonania aborcji.

Kilka dni po tym, jak Chloe otrzymała diagnozę, tysiące kilometrów dalej, w Waszyngtonie, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych przegłosował uchylenie sprawy Roe przeciwko Wade, co zniosło konstytucyjne prawo do aborcji, które obowiązywało w całym kraju przez prawie 50 lat. Orzeczenie przywróciło stanom uprawnienia do decydowania o dostępie do aborcji. W Arizonie rozpoczął się proces wprowadzania 15-tygodniowego zakazu aborcji z wyjątkami tylko w nagłych wypadkach medycznych, gdy kontynuacja ciąży "stworzyłaby poważne ryzyko znacznego i nieodwracalnego upośledzenia głównych funkcji organizmu" matki.

Matka chciała wykonać aborcję

Chloe poprosiła swojego położnika o wywołanie porodu, aby mogła urodzić dziecko wcześniej i nie musieć donosić ciąży. Położnik odmówił. Chloe była zdruzgotana, ale postanowiła wykonać aborcję w innym stanie. Niestety, klinika aborcyjna, w której miała być to zrobić, odwołała jej wizytę na kilka dni przed zabiegiem. Jako powód podano zagrożenie, jak nakłada na siebie i klinikę po tym, jak podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych.

W 30 tygodniu ciąży i nie mogąc znaleźć alternatywnej opcji, kontynuowała ciążę. - Stałam się bardzo przygnębiona, bardziej przygnębiona niż byłam - powiedziała Chloe. Kobieta urodziła córkę 20 września 2022 roku. Laila urodziła się z deformacjami twarzy, w tym z rozszczepem podniebienia.

Po jednym dniu spędzonym w szpitalu dziecko zostało przeniesione do ośrodka hospicyjnego. Niepodejmowanie nadzwyczajnych środków, aby utrzymać Lailę przy życiu, to wybór Chloe. Decyzję podjęła na początku ciąży. Dziewczynka zmarła niecały dzień później. Kobieta zaczęła podupadać na zdrowiu i leczyła się psychiatrycznie. - Jako matka chcesz widzieć, jak twoje dzieci rozwijają się, a jej narodziny absolutnie nie powinny mieć miejsca - dodaje.

Więcej o: