Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Choć inflacja uderzyła w portfele niemal każdej rodziny, to mało kto odmawia sobie wyjazdów podczas długich weekendów. Tegoroczny długi weekend sierpniowy wypada naprawdę korzystnie. Jeśli weźmiemy zaledwie jeden dzień wolnego, to możemy cieszyć się czterodniowym urlopem. Natomiast złożenie wniosku o trzy kolejne daje nam w sumie dziewięć dni wolnego. Wiele rodzin spakowało walizki i wyjechało, aby odpocząć.
Jedna z matek zabrała swoje dzieci na Mazury. Rodzina już pierwszego dnia poszła na gofry. Matka była przygotowana, że sporo za nie zapłaci. Tak się jednak nie stało. Zaskoczenie było na tyle duże, że kobieta zdecydowała się pokazać nam "paragon grozy" za przekąskę dla dzieci.
Pewna matka wyraźnie zdziwiona przesłała nam zdjęcie paragonu za gofra, którego kupiła dla swojej córki podczas urlopu na Mazurach. Przysmak z dodatkiem bitej śmietany i owoców kosztował zaledwie 17 złotych. Kobieta przyznała, że to samo można było kupić u konkurencji w praktycznie takich samych cenach.
Jestem zdziwiona, bo za gofra zapłaciłam niecałe 30 złotych. To naprawdę mało. Byłam przygotowana na nieco wyższą cenę, stąd moje zdziwienie. Fajnie, że zaoszczędziłam, a dziecko zadowolone
- przyznała matka, przesyłając nam zdjęcie paragonu i gofra.
Matka pokazała 'paragon grozy' za gofra kupionego na Mazurach. Nie mogła uwierzyć, ile kosztuje. 'Szok' Archiwum prywatne
Matka pokazała 'paragon grozy' za gofra kupionego na Mazurach. Nie mogła uwierzyć, ile kosztują. 'Szok' Archiwum prywatne
Matka przyznała, że choć cena przekąski nie była zbyt wygórowana, to było jednak coś, co według niej, znacząco ją obniżyło. Chodziło o owoce, które nałożono na gofra. Nie było tam malin, borówek czy truskawek, które w tym sezonie są dość drogie. Zastąpiono je tanim arbuzem czy brzoskwinią z puszki. Do tego dołożono także kiwi i śliwki, co jest dość nietypowym połączeniem.
Koniec narzekania o owocach. Mimo wszystko gofr był dobry i zjedlibyśmy go drugi raz. Cena atrakcyjna. Czego wymagać więcej?
- zapytał rodzic i dodał, że najważniejsze było to, że produkty były świeże. W tym przypadku cena szła w parze z jakością, a tego zazwyczaj wymagają klienci. Oby więcej takich zaskoczeń, szczególnie w czasach inflacji.