Rozpoznasz tego młodzieńca? Nazywano go "Ziulkiem", nie był orłem z rosyjskiego, a potem poznała go cała Polska

Na zaprezentowanej fotografii jest jeszcze dosłownie - gołowąsem. Tym trudniej go rozpoznać, bo w późniejszych latach życia, w zasadzie do samego jego końca w 1935 roku dumnie nosił długie wąsy, które były jego znakiem rozpoznawczym.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Józef Piłsudski przyszedł na świat 5 grudnia 1867 r. w majątku Zułów. Wywodził się ze znanego rodu szlacheckiego osiadłego na Wileńszczyźnie. Miał jedenaścioro rodzeństwa (w 1864 urodziła się Helena, w 1865 – Zofia, a w 1866 – Bronisław. Potem Józef i po nim: Adam (1869), Kazimierz (1871), Maria (1873), Jan (1876), Ludwika (1879), Kacper (1881) oraz bliźnięta Piotr i Teodora (zmarli w wieku 1,5 roku, w lutym 1884). Na wychowanie Józefa zwanego "Ziulkiem" bardzo duży wpływ miała matka, która dokładała wielkich starań, żeby jej dzieci wyrastały w tradycjach patriotycznych i odebrały najlepsze wykształcenie. Zatrudniała m.in. dwie bony, które uczyły jej pociechy francuskiego i niemieckiego.

Zobacz wideo Jak rozpoznać, że dziecko ma autyzm? "Układanie samochodzików w rzędzie, machanie rączkami"

Nie był orłem

W 1885 r. Józef zdał egzamin maturalny. Z religii, matematyki, łaciny i greki dostał oceny dobre, z historii – bardzo dobrą, z rosyjskiego – tylko dostateczną. Ostatni przedmiot sprawiał mu trudności, także dlatego, że Józef nie chciał się poddać rusyfikacji. Po maturze zaczął studiować medycynę na Uniwersytecie Charkowskim. Po pomyślnie zakończonym pierwszym roku studiów wyjechał na wakacje do Wilna, jednak jego losy potoczyły się tak, że nie powrócił już na uczelnię. 

Oddał się działalności opozycyjnej, w 1887 roku został skazany na pięcioletnie zesłanie w głąb Rosji. W 1892 roku wrócił do Wilna, gdzie wstąpił do ruchu socjalistycznego i rozpoczęła się jego kariera polityczna. 

Miał słabość do słodyczy i herbaty

Piłsudski był zwolennikiem prostego i skromnego życia, doczekał się dwóch córek - Wandy i Jadwigi (z pierwszego małżeństwa miał jeszcze jedną córkę - także Wandę, ale zmarła w wieku niespełna dwudziestu lat). Gdy jechał pociągiem, odmawiał podróży w specjalnym wagonie na rzecz biletu drugiej klasy. Lubił prostą kuchnię, po alkohol sięgał sporadycznie, za to wypijał około dziesięciu szklanek herbaty dziennie. Miał też słabość do słodyczy, lubił stawiać pasjanse, grać w szachy, a ukochany koń - Kasztanka - miał u niego specjalne względy. 

Więcej o: