Kolczak zbrojny to pająk, który dopiero jakiś czas temu przywędrował na nasze tereny. Wcześniej żył on w klimacie nieco cieplejszym, wśród traw Europy Południowej, czy środkowej i zachodniej Azji. Jednak jak informuje na swoim Facebooku Fundacja na Rzecz Zwierząt "Obok Nas", można go spotkać i w Polsce. Jego ugryzienie jest niebezpieczne i nieprzyjemne, z objawami ogólnymi przypominającymi zatrucie. Tego pająka lepiej omijać z daleka. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolczak zbrojny to jadowity pająk, który przywędrował na nasze tereny wraz z ociepleniem się klimatu. Do niedawna spotkać można go było głównie na południu Europy, albo wśród innych hodowli. Teraz okazuje się, że zadomowił się wśród naszych traw. Mieszkańcy Wielkopolski donoszą mediom, że widziany był nie tylko na zewnątrz, w ogrodach, czy na pastwiskach, ale także w domach.
O spotkaniu z jadowitym pająkiem donosi portal epoznan.pl, który na swojej stronie informuje o obecności pająka w niektórych rejonach Poznania. Jak informują dziennikarze, kolczak widziany był na Starołęce, Winogradach i Komandorii.
Przed ugryzieniem pająka i jego ewentualnymi następstwami, przestrzega również Karkonoski Park Narodowy na portalu X (dawniej Twitter).
Jednak kontaktu z nim należy unikać, bo może to mieć bardzo nieprzyjemne skutki dla naszego zdrowia. Dlaczego? "Kontaktu bezpośredniego należy unikać, ponieważ ukąszenie może być niebezpieczne i nieprzyjemne, z objawami ogólnymi przypominającymi zatrucie" - ostrzega fundacja. Pająk jest jadowity i muszą na niego uważać przede wszystkim dzieci, osoby chore i starsze. Jego ugryzienie może wywoływać dreszcze, długotrwały ból oraz ogólne osłabienie, przypominające dolegliwości, które towarzyszą ciężkiemu przebiegowi przeziębienia, a nawet grypy. W niektórych przypadkach objawy utrzymują się nawet do dwóch tygodni, a osoba ugryziona może wymagać pomocy specjalisty, a nawet konieczności hospitalizacji.