Kiedy kobieta ma dni płodne? Jak wygląda cały cykl? Kiedy wypada owulacja? Na te pytania trudno odpowiedzieć, jeśli nie zna się własnego ciała. Jego obserwacja jest tu kluczem do sukcesu, a zastosowanie trzech ważnych metod, do których należą: metoda termiczna, metoda Billingsów, metoda objawowo-termiczna, pozwoli stworzyć prywatny kalendarz dni płodnych. Wyjaśniamy szczegóły. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dni płodne, czyli momenty w trakcie trwania całego cyklu, kiedy dana kobieta ma dni największej płodności, można wyliczyć w miarę dokładnie, stosując się do trzech ważnych metod. Oczywiście każda z nich daje już jakiś pogląd na cały obraz sytuacji, ale zastosowanie wszystkich trzech, czyli metoda termiczna, metoda Billingsów, metoda objawowo-termiczna – pozwoli stworzyć kalendarz dni płodnych. Należy jednak pamiętać, że nawet regularny cykl może zostać zaburzony przez różne czynniki takie jak: przeziębienie, infekcje, zmiana klimatu, stres, zmiana diety itp., a zmiany, które mogą nastąpić, mają kolosalny wpływ na dni płodne.
Zatem jak obliczyć, kiedy dokładnie przypadają dni płodne? Metoda termiczna, zwana także metodą Holta, wylicza dni największej płodności na podstawie temperatury ciała. Tu przyda się przede wszystkim dobry termometr. "Moment, kiedy temperatura znacznie wzrasta, oznacza jajeczkowanie i jeśli cykl kobiety jest regularny (28 dni), to przypada on między 14 a 16 dniem" - tłumaczy Piotr Dawid, lekarz ginekolog i położnik. W tym przypadku za dni płodne uznawane są sześć pierwszych dni przed pierwszym dniem wzrostu temperatury i trzy po nim. Jak sprawdzamy temperaturę? Przede wszystkim o jednej i stałej godzinie - po przespanej nocy i na leżąco, przed wstaniem z łóżka.
Kolejną metodą pozwalającą wyliczyć dni płodne jest metoda Billingsów, polegająca na obserwacji śluzu. Zmienia się on w zależności od okresu w trakcie całego cyklu. "Na około 6 dni przed jajeczkowaniem śluz przypomina kurze białko: jest przezroczysty, rozciągliwy, śliski i lśniący. Śluz poprzedzający jajeczkowanie nazywany jest śluzem płodnym. Ostatni dzień występowania takiego śluzu jest dniem owulacji. Po owulacji śluz się zmienia: staje się lepki, nierozciągliwy, gęsty, mleczny lub lekko żółtawy. Taki śluz utrzymuje się aż do miesiączki" - czytamy w jednym z naszych artykułów.
Trzecią metodą, która przybliża nas do poznania dni płodnych, jest metoda objawowo-termiczna, czyli połączenie wskaźników, na podstawie których możliwa jest obserwacja faz cyklu. Są to: kontrola temperatury, obserwacja śluzu i dodatkowo sprawdzanie ułożenia szyjki macicy, określenie stopnia bólu owulacyjnego oraz kontrola piersi. "W dni płodne zmienia się pozycja i twardość szyjki macicy oraz stopień otwarcia pochwy. Szyjka jest miękka i ułożona wysoko, a wejście do pochwy otwarte. Najlepszą pozycją do tego typu badania jest przysiad. Należy wprowadzić jeden lub dwa palce do pochwy i spróbować wyczuć szyjkę. Jeśli nie jest się w stanie jej dotknąć, to znaczy, że zbliża się jajeczkowanie" – podaje dr Piotr Dawid.
Oczywiście należy pamiętać, że są to tylko orientacyjne wyliczenia. Nie da się bowiem w 100 procentach przewidzieć daty pojawienia się dni płodnych. Wystarczy chwila stresu, zmiana klimatu, zmęczenie, czy choroba, aby uległy one przesunięciu.