Lato w pełni, jednak inflacja wciąż galopuje, a ceny wszystkich produktów i usług nieustannie rosną. To sprawia, że nawet krótkie wakacje nad polskim morzem mogą stać się bardzo kosztowne. Boleśnie przekonał się o tym internauta, który spędził z dziećmi jeden dzień nad Bałtykiem, gdzie przeżył prawdziwy "szok cenowy". Rozgoryczony podzielił się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych, gdzie nie on jeden zwrócił na to uwagę.
Użytkownik o nicku www.remontyinstalacje.pl Dolny Śląsk (@Instalacje4you) opisał na Twitterze swoją niedawną wycieczkę z dziećmi nad morze. Internauta wraz z dwiema pociechami pojechał na jeden dzień na nadbałtycką plażę, gdzie zszokował go koszt posiłku. Zresztą trudno się dziwić, bo ceny były następujące:
W sumie na dwoje dzieci autor postu musiał wydać niemal 80 złotych, a trzeba też doliczyć jego samego, co daje jeszcze większą sumę za tylko jeden posiłek. A przecież na wakacjach są też inne wydatki, np. na atrakcje czy pamiątki.
Posiłek opisany przez internautę nie jest zbyt wyszukany, za to naprawdę drogi. Co ciekawe, na wysokie ceny nad morzem zwracają uwagę też inni turyści. Niedawno pisaliśmy o "paragonie grozy" opublikowanym przez ojca dwojga dzieci. Mężczyzna wydał na cztery dorosłe osoby i dwie pociechy ponad 500 złotych na jeden tylko posiłek. Był też przypadek turysty, który na krakowskim dworcu musiał wydać aż 12,50 złotych na jedną, półtoralitrową butelkę wody mineralnej. Co prawda w tym przypadku można się przygotować i zabrać co do picia z domu, ale w przypadku większej rodziny może to okazać się dość trudne do zrealizowania. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.