Parawany to zdawałoby się nasz polski wynalazek. Ich rozkładanie i samo użytkowanie mogłoby być naszym sportem narodowym. Nikt tak dobrze nie radzi sobie z materiałowymi osłonami od morskiego wiatru, jak my, Polacy. Co ciekawe, oprócz prześmiewczych tekstów, memów i filmów o tym dziwnym zjawisku powstają także piosenki. Czy to będzie nowy hit tegorocznych wakacji? Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jeden z użytkowników TikToka wrzucił na swój kanał, jak bardzo się zdziwił, kiedy na plaży w Łebie zastał morze parawanów. Okazuje się, że to zjawisko, które mogłoby być sportem narodowym Polaków na wakacjach, jest znane głównie tylko nad Bałtykiem. Na zagranicznych plażach taki parawan jest rzadkością. Czym jest to spowodowane i co może oznaczać?
Ze względu na swoją popularność parawany są określane mianem jednego ze znaków rozpoznawczych polskich plaż. Zjawisko to jest po części podyktowane lokalnymi warunkami pogodowymi, ale bywa też przypisywane polskiej mentalności. Na większości zagranicznych plaż parawany należą do rzadkości, ale nie są niespotykane poza Polską - bywają np. używane przez plażowiczów w Wielkiej Brytanii
W sieci można także znaleźć masę artykułów wyjaśniających fenomen parawanów i osób z nich korzystających, czyli słynnych "parawaniarzy". To głównie (ale nie zawsze) rodziny z dziećmi, które wybierają się nad Bałtyk, oprócz ręczników, strojów kąpielowych, przekąsek i napoi, zabierają ze sobą parawany. Ma to ich zabezpieczyć przed wiatrem, ale także odgrodzić od innych plażowiczów.
Takie nasze dobro narodowe
Chociaż tam każdy może mieć swój M2, a nawet i więcej, na kilka godzin, nie płacąc za to hipoteki
- napisali rozbawieni internauci.
Do filmu została włączona również piosenka, której autorem jest influencer Sebastian Michalski. Jeśli będziecie oglądać to z dźwiękiem, ostrzegamy, że słowa "parawan, parawan" - na długo zostaną w pamięci.