Mama odkryła, że dziecko ma dziurę w gardle. Przerażona ostrzega rodziców. "Matka: myślałam, że połknęło ogórka"

Małe dzieci biorą do ust wiele rzeczy, które znajdą się w zasięgu ich rączek. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ mogą się zadławić lub połknąć coś, co będzie zagrażało ich zdrowiu, a nawet życiu.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Małych dzieci nie można nawet na moment spuszczać z oczu. Wystarczy chwila nieuwagi, by wdrapały się na krzesło, kanapę lub wzięły do ust zabawkę, niewielki przedmiot, albo coś, co może zrobić im krzywdę.

Zobacz wideo Jak odróżnić zakrztuszenie od zadławienia się dziecka? "Dla rodziców nie ma znaczenia definicja"

The Mirror opisał historię 37-letniej mama Emma Treharne z Wielkiej Brytanii opisała, jak jej malutki synek zaczął się krztusić podczas kolacji. Mama była przekonana, że problemem jest ogórek. Udało jej się wyjąć go z ust niemowlaka. Niestety dziecko cały czas się dławiło, kaszlało, objawy ciągle się nasilały. W nocy dziecko prawie wymiotowało.

Emma dopiero rano zdecydowała się jechać do lekarza. Specjalista stwierdził, że możliwe jest to, iż doszło do podrażnienia gardła ogórkiem. Intuicja mamy podpowiadała jednak, że z dzieckiem coś dzieje się nie tak. Kobieta nalegała, by wykonać prześwietlenie.
Lekarze po zrobieniu szczegółowych badań stwierdzili, że to nie ogórek przyczynił się do tego, że dziecko zaczęło się dławić. Okazało się, że maluszek połknął baterię, która utkwiła w jego gardle, dosłownie wypalając mu dziurę. Dziecko musiało przejść operację i to jak najszybciej. Była ona bardzo ryzykowna i niebezpieczna, całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze.

Dziecko przeżyło, jednak ze względu na rozglełe obrażenia, musiało spędzić w szpitalu około 10 dni. W najbliższym czasie mama będzie musiała karmić swojego synka jedynie płynnymi posiłkami, przez specjalną rurkę.

Połknięcie baterii jest bardzo niebezpieczne

Baterie są w wielu domowych urządzeniach, a do tego w pilotach, zabawkach, czyli przedmiotach, które zazwyczaj znajdują się w zasięgu dzieci. Ich połknięcie może być bardzo niebezpieczne. Może dojść do zadławienia, a wydostający się z nich lit sprawia, że tworzą się reakcje chemiczne, które mogą przyczynić się do wypalenia tkanek. Do tego może także dojść do obrzęku płuc. Dlatego jeśli rodzic ma jakiekolwiek podejrzenie, że jego potomek połknął baterię, powinien jak najszybciej wezwać pomoc lub zawieźć dziecko do szpitala.

Więcej o: