Więcej ciekawych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Wielu maturzystów kilka miesięcy przed egzaminem dojrzałości spędziło z nosami w książkach, powtarzając materiał, który mógłby pojawić się na arkuszach. Kilka dni przed egzaminami w sieci panowała istna gorączka. Młodzi ludzie wymieniali się spostrzeżeniami, materiałami edukacyjnymi i wszystkim, co mogłoby się przydać podczas matur. Oczywiście byli też tacy, którzy do całej sprawy podeszli "na luzie".
Jeden z maturzystów zamieścił na Twitterze wpis, w którym pokazuje wyniki zdanej (i to z niektórych przedmiotów całkiem nieźle) matury. Zapewnia, że nie uczył się pilnie i nie poświęcił kilku miesięcy życia na powtarzanie całego materiału, który powinien przyswoić w szkole średniej.
2 dni nauki przed maturą wystarczyło, łatwo panowie
- napisał chłopak, pokazując swoje wyniki. Z ustnego języka angielskiego dostał 80%, znacznie słabiej poszedł mu ustny język polski - tu tylko 30%. Maturzyście zdecydowanie lepiej poszły zadania pisemne. Z egzaminu pisemnego z języka angielskiego na poziomie podstawowym dostał 76%, a na poziomie rozszerzonym (był to egzamin dodatkowy): 40%, Z podstawy z języka polskiego przyznano mu z kolei 56%. Najgorzej poszła matematyka, tu egzaminatorzy przyznali 35%, jednak to spokojnie wystarczyło, by egzamin zdać.
Wynik maturzysty jest przeciętny i z pewnością nie wystarczy, by dostać się na jakieś oblegane kierunki studiów na prestiżowych uczelniach. Jeśli jednak młodemu człowiekowi zależało jedynie na zdaniu egzaminu i faktycznie poświęcił na naukę jedynie dwa dni, to faktycznie należą mu się brawa.