"Po erze Helenek, Hań, Laurek, wczoraj spotkałem Celinę. Mam słabość do imion, które nie są często nadawane. No bo jak ktoś zawoła Antek lub Zuzia to połowa przedszkola zareaguje" – napisał położnik, dr Wojciech Falęcki na swoim Instagramie, zwracając uwagę na to, że wiele imion zapomnianych jest równie pięknych i warto pokusić się o nazwanie nim dziecka. Okazuje się, że jest jeszcze jedno imię, którego lekarz bardzo dawno nie słyszał. Rodzice, które je wybrali, postawili na oryginalność i tradycję. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dr Wojciech Falęcki to znany położnik, który prowadzi konto na Instagramie, gdzie oswaja swoją społeczność z tematami okołoporodowymi. Ostatnio poruszył kwestię mniej medyczną, a dotyczącą imion dla dzieci. Okazuje się, że hitem ostatnich lat są wciąż Zuzie i Antki, toteż miło jest usłyszeć, że rodzice nowo narodzonego dziecka tym razem postawili na imię rzadkie, ale równie piękne.
Po erze Helenek, Hań, Laurek, wczoraj spotkałem Celinę. Mam słabość do imion, które nie są często nadawane. No bo jak ktoś zawoła Antek lub Zuzia to połowa przedszkola zareaguje. Szczęśliwie moje imię również jest mało popularne
- napisał lekarz w swoim poście.
Celina i Wojciech to faktycznie imiona, które obecnie są rzadko nadawane, na co również uwagę zwrócili internauci komentujący wpis doktora. Wielu z nich zauważyło, że obecnie utrzymujący się trend imion dla dzieci się już nieco przejadł, toteż szukają oni inspiracji zupełnie gdzie indziej. Nie chcą nazywać dzieci imionami z topowych miejsc w rankingach, stąd pomysły na Rozalie, Klementyny, Szczepany, Wiktorów, Tadeuszów, Hieronimów, Basie, czy Felicje. Jednak jest jeszcze jedno imię, z które spodobało się lekarzowi. Chodzi o Klemensa. Imię to w 2022 roku zostało nadane zaledwie 40 razy, toteż należy do grona tych niszowych i mało popularnych. Co na taki pomysł lekarz?
Bardzo dawno nie słyszałem tego imienia
- napisał lekarz w odpowiedzi na komentarz jednego z taty, który swojemu synowi nadał imię Klemens.