Teledysk pomógł rozwiązać zagadkę wielu tajemniczych zaginięć dzieci. Nie wszystkie historie miały happy end

Chodzi o teledysk do znanego utworu "Runaway Train" zespołu "Soul Asylum", który został założony w 1981 roku w Minneapolis. Klip był rodzajem tablicy ogłoszeń, na której umieszczono wizerunki zaginionych dzieci.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

"Runaway Train" to jeden z najbardziej znanych utworów zespołu Soul Asylum. Powstał w 1981 roku i znalazł się na trzecim albumie grupy "Grave Dancers Union". Premiera niezwykłego teledysku odbyła się w czerwcu 1993 roku, a pomysłodawcą i reżyserem był Tony Kaye - brytyjski reżyser, który nakręcił potem też m.in. "Więźnia nienawiści" - głośny dramat o rasizmie z Edwardem Nortonem.

Zobacz wideo Jak rozpoznać u dziecka ADHD? "To nie jest tak, że mając ADHD zacznie biegać i roznosić studio"

Pomysł podsunęły kartony z mlekiem

Tony Kaye pewnego dnia stwierdził, że trzeba coś w końcu zrobić, żeby odnaleźć dzieci z kartonów mleka. Na nich od początku lat 80. umieszczano podobizny zaginionych dzieci wraz z danymi kontaktowymi dla osób, które coś na ich temat wiedzą. Za zdjęciem każdego takiego dziecka krył się dramat jego rodziców i opiekunó - rozpacz, strach, nieutulony ból. Niewiedza bywa gorsza od okrutnej prawdy, a ci rodzice nie wiedzieli, co się stało z ich dziećmi. Jak się później okazało, niektóre udało się znaleźć, niektóre celowo uciekały i nie chciały wracać do domu, inne niestety już nie żyły. Muzycy Soul Asylum podchwycili pomysł umieszczenia zdjęć zaginionych także w swoim teledysku do piosenki traktującej o żalu, bólu i stracie. 

Teledysk zrobiony z rozmachem

Soul Asylum na etapie tworzenia teledysku nawiązało współpracę z organizacją zajmującą się poszukiwaniem zaginionych dzieci (ale także sprawami związanymi z ich maltretowaniem i wykorzystywaniem)  - National Center for Missing & Exploited Children. To ona twórcom klipu dostarczyła zdjęcia zaginionych wraz z informacjami kontaktowymi. Twarze zaginionych dzieci pojawiły się na zmianę z ujęciami muzyków. Na początku klipu czytamy: "Na ulicach USA żyje ponad milion młodych ludzi. Zgodnie z danymi National Center for Missing & Exploited Childre na początku lat 90. 1,6 mln dzieci w różnym wieku zniknęło ze swoich domów".

 

Nie wszystkie historie dobrze się skończyły

Dzięki teledyskowi udało się odnaleźć 21 osób m.in. Michelle Ann Farley, Ginger Sue Hudson, czy Elizabeth Viles. Nie były to wyłącznie dzieci, których podobizny zamieszczono w teledysku, ale także osoby, które uciekły z domów, ale pod wpływem teledysku doszły do wniosku, że należy się skontaktować z bliskimi. Klip miał kilka wersji - na rynek amerykański, brytyjski, niemiecki i australijski. Poza tym, gdy udało się odnaleźć jedno z pokazanych zaginionych dzieci, jego zdjęcie zastępowano kolejnym. Nie wszystkie historie miały szczęśliwe zakończenie, ale dzięki zwiększonemu przepływowi informacji, niektórzy rodzice dowiadywali się np., że ich dziecko od wielu lat nie żyje, mogą porzucić nadzieję, pożegnać się z pociechą i rozpocząć żałobę. Brzmi dramatycznie, jednak dla niektórych taka informacja okazywała się lepsza, niż żadna. 

Więcej o: